Przemysław Ozeg
Idź naprzód
Demosfera
2009-04-03
Te kompozycje wypadają nieco chaotycznie... Utwory brzmią jak przypadkowe szkice, a nie jak finalne demo. Pomimo słabej jakości mogę sobie wyobrazić, co grało w głowie autora i jak to powinno zabrzmieć ostatecznie. Pozostaje pytanie, czy artysta chce przekazać w swojej twórczości coś więcej niż tylko kilka zagrywek solowych? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej pracy. Szczególnie nad jakością aranży z sekwencera...
Przesłane nagrania są bardzo słabej jakości i to właśnie już na samym początku zniechęca do zapoznania się z nimi. Uboga warstwa aranżacyjna i monotonia rytmiczna powodują, że niełatwo jest przebrnąć słuchaczowi przez tę twórczość. Kolejny raz zwrócę uwagę na fakt, że ciekawy aranż nie polega na użyciu jak największej liczby instrumentów grających jednocześnie. Sztuką jest zaplanowanie dla każdego instrumentu miejsca w spektrum brzmieniowym utworu, a przede wszystkim roli w całej kompozycji.
Mamy tu do czynienia z wieloma wadami technicznymi miksu, jak chociażby niedopuszczalny zanik wysokich tonów w krótkim fragmencie nagrania w jednym z kanałów. Poza tym bramka na gitarze solo nie jest dostatecznie kontrolowana. Przydałoby się nieco edycji nagranych śladów. Także same brzmienia nie są zbyt ciekawe, gitara natomiast odsunięta jest daleko w tło, a monofoniczna perkusja z automatu dominuje na pierwszym planie, choć sytuację nieco polepszają pojawiające się na dalszym planie klawisze.