Na pohybel
Złodzieje marzeń
Demosfera
2009-03-31
Podoba mi się gra gitarzystów tego zespołu. Muzycy wiedzą, jak podzielić role akompaniamentu między siebie. Basiście doradziłbym trochę bardziej oszczędną grę. Im mniej potrzebujesz nut, by utrzymać całość w pulsie, tym lepiej. Moja jedyna uwaga dotyczy tego, że wokal sprawia wrażenie nieco odklejonego od muzyki. Tak jakby zespół nagrał swoje, a wokalistka musiała szybko stworzyć teksty i zaśpiewać je do gotowej muzyki. Komponujcie i wymyślajcie linie wokalne razem, a będzie znacznie ciekawiej.
Ktoś tu zdecydowanie przekombinował z formą i aranżem. Jest tu kilka wątków, które są niezbyt szczęśliwie połączone. Zadajcie sobie pytanie, do kogo kierujecie swoją muzykę - jest ona zbyt poplątana, aby trafiła na komercyjne listy przebojów, a zbyt komercyjna, aby funkcjonowała w środowisku undergroundu. Jak dla mnie, nadesłane nagrania są zupełnie bezbarwne, a chaos w nich panujący skutecznie odwraca uwagę od tzw. poetyckiej warstwy tekstowej... Za długie wstępy, zakończenia, puste takty w środku utworu, gdzie zupełnie nic się nie dzieje.
To nagranie brzmi trochę archaicznie, ponadto nie wiadomo, dlaczego wokal tak bardzo dominuje nad aranżem, zwłaszcza w spokojniejszych fragmentach. Zasadniczy problem to właśnie zachwiane proporcje, np. w momencie, gdy wchodzi gitara melodyczna, która jest zdecydowanie za cicha. Plus za estetyczne brzmienie poszczególnych instrumentów, perkusji, gitar, basu i wokalu. W zasadzie nieco "przemeblowania" w proporcjach, nieco kompresji na sumę i nagranie to zagrałoby znacznie lepiej.