FAME FORUM IV MODERN 20TH ANNIVERSARY BURL STONEWASHED BLUE

Celem Fame od zawsze było tworzenie instrumentów klasy premium w przystępnej cenie – i Forum IV Modern idealnie wpisuje się w tę filozofię. Gitara została naszpikowana wysokiej klasy komponentami, wśród których znajdziemy mostek GraphTech Resomax Tune-o-matic z systemem piezo Ghost, wspierający parę humbuckerów Seymour Duncan z funkcją rozłączania cewek. Do tego dochodzą blokowane klucze Gotoh na charakterystycznej główce oraz hebanowa podstrunnica z efektowną intarsją „20th Anniversary” na dwunastym progu.

Każdy egzemplarz serii Forum IV Modern 20th Anniversary posiada ręcznie dobierany top z topoli burl o unikatowym usłojeniu i indywidualnym wykończeniu. Po obejrzeniu zdjęć w sieci byłem ciekaw, czy instrument na żywo robi równie mocne wrażenie – i tak, robi. Wyjęcie go z pokrowca było jak otwarcie szkatułki z klejnotem: pięknie profilowany top w odcieniach błękitu i beżu, niczym wyspy na oceanie, przecięte pasmami chmur. Mam na ścianie sporo gitar, ale ta wybija się na pierwszy plan – i nie tylko dla mnie. W studiu nagraniowym i firmie backline’owej, gdzie instrumentów widuje się setki, Forum IV Modern wzbudziła autentyczny zachwyt.

Kształt gitary natychmiast przywodzi na myśl modele pewnego znanego amerykańskiego producenta słynącego z podwójnych wycięć w korpusie – ale nie każdy widzi w tym tylko inspirację. Jeden z muzyków, z którym rozmawiałem, podsumował to trafnie: „Dla mnie wygląda, jakby miała własny autorytet. Wygląda jak bestia.”

Podłączona do wzmacniacza Bogner potwierdziła tę opinię: brzmienie było soczyste, pełne mocy. Zagrałem kilka blues-rockowych licków w stylu Dickeya Bettsa – przetworniki Seymour Duncan SH-2N Jazz (gryf) i SH-4 JB (mostek) oferują kremowe przestery i potężne power akordy, a pojedyncze dźwięki dosłownie „wyskakują” z głośnika. Nawet bez wzmacniacza czuć imponującą rezonansowość korpusu i długi sustain. W studiu, po podłączeniu do Fendera Deluxe, czyste brzmienia były klarowne i sprężyste, a po aktywowaniu coil-splita można było zbliżyć się do terenów Stratocastera.

Podciągnięcie potencjometru głośności uruchamia system piezo Ghost w siodełkach mostka, dodając charakterystycznego „popu” do każdego szarpnięcia struny. Ilość piezo można płynnie regulować potencjometrem tonu – po aktywacji systemu działa on jako jego głośność. Ustawienie gałki maksymalnie w lewo daje pełne brzmienie piezo. W takim trybie podłączyłem gitarę do wzmacniacza Taylor Circa ’74, uzyskując zaskakująco naturalne, akustyczne brzmienie. Niestety sygnały z przetworników magnetycznych i piezo są sumowane – próbowałem rozdzielić je kablem stereo, bez skutku – więc jesteśmy ograniczeni do jednego wzmacniacza. Trudno jednak narzekać, bo paleta brzmień i tak jest imponująca.

Fabryczna akcja strun była całkiem dobra, choć kilka drobnych poprawek lutniczych uczyniłoby z niej instrument idealny. Dla mnie akcja była nieco zbyt wysoka przy grze z progów, szczególnie w górnych rejestrach, ale świetna do slide’a – można spokojnie zagrać dwunastotaktowego bluesa w E powyżej dwunastego progu, co jest czystą przyjemnością. Profil gryfu (D) jest masywny i pełny, choć zazwyczaj wolę cieńsze szyjki typu C. Mimo to, grało się komfortowo. Progi są doskonale zaoblone, podstrunnica z ciemnego hebanu – twarda i gładka. Klucze Gotoh bardzo dobrze trzymają strój, nawet przy częstych zmianach strojenia.

Podsumowując: Fame trafiło w dziesiątkę. Za mniej niż 5 tysięcy złotych dostajemy gitarę pięknie wykonaną, o szerokiej palecie brzmień i solidnej ergonomii. Forum IV Modern sprawia wrażenie masywnej, ale nie ciężkiej – to instrument z charakterem. Główne wyzwania dla marki to rozpoznawalność i podobieństwo do konkurencyjnych modeli.

Finalnie jednak Fame Forum IV Modern 20th Anniversary to prawdziwa bestia – piękna, dopracowana, z rzeźbionym topem i wklejanym gryfem, dostępna w rozsądnej cenie.