STERLING BY MUSIC MAN Cutlass CT 50

Wychodząc naprzeciw muzykom z nieco mniej zasobnym portfelem amerykańska firma zaprezentowała również powyższe modele pod szyldem Sterling by Music Man. Dzięki dystrybutorowi marki Music Man, firmie Music Info w naszym teście pojawił się "przypalany" Sterling Cutlass CT 50.

Zgrabny, dający wrażenie nieco mniejszego niż klasyczny Strat, korpus Sterlinga CT50 wykonano z drewna lipy i wykończono na wysoki połysk 3-tonowym, przyciemnianym na brzegach kolorem typu Sunburst. Gitara dostępna jest jeszcze w trzech wersjach kolorystycznych: klasycznej czarnej, białej Olumpic White, czerwonej Fiesta Red oraz zielonej Seafoam Green.

Przykręcony pięcioma śrubami klonowy gryf o profilu typu V ma szerokość 42 mm na siodełku i zaopatrzony jest w 22-progową, palisandrową podstrunnicę o 12-calowym radiusie. Z taką nakładką oferowany jest też model Fiesta Red, a pozostałe instrumenty dostępne są z klonowymi podstrunnicami. Wygodne wyprofilowanie łączenia nie sprawia problemów z dostępem do najwyższych progów, a komfortową regulację krzywizny szyjki zapewnia znana z konstrukcji Music mana nakrętka znajdująca się pomiędzy pickupem gryfowym a końcem podstrunnicy.

Na pokładzie znalazł się okazały mostek Vintage Tremolo z giętymi, regulowanymi siodełkami a chromowany osprzęt uzupełniają blokowane klucze w układzie 4+2 zamontowane na nieco powiększonej w stosunku do innych modeli firmy główce. Za brzmienie odpowiadają 3 kremowe single Vintage obsługiwane 5-pozycyjnym przełącznikiem pickupów oraz wspólnymi potencjometrami głośności i tonów, zamontowane na pickguardzie typu tortoise. Gitara dysponuje standardową menzurą 25,5 cala.

W PRAKTYCE

Do czynienia mamy tu już ze średnią półką cenową i gitarą ze stajni Ernie Ball Music Man, co gwarantuje wysoką jakość wykonania, znaną też z innych modeli Sterlinga. Gryf jest wąski i wygodny, chociaż na początku przyzwyczajenia może wymagać dosyć mocny profil typu V. Struny ustawione na niskiej wysokości nie przysporzą problemów lewej ręce, gitara ładnie stroi w progach, dobrze odzywa się też "z deski". Nie ma tu głuchych dźwięków, bas jest sprężysty, podłączamy więc Sterlinga CT50 do wzmacniacza.

Na pokładzie są 3 single projektu Music Mana, spodziewać się więc możemy solidnego brzmienia w stylistyce Strata, które w znakomitym wydaniu oferował droższy brat Music Man Cutlass. Pokładowe pickupy Sterlinga sprawdzają się bardzo dobrze - barwa ma mocny środkowy charakter, a dzięki szklistej prezencji całość jest czytelna nawet przy lekkim muskaniu strun. Mocne uderzenie ładnie otwiera górę, co szczególnie dobrze wypada przy ustawieniu crunch. Barwa singla gryfowego ma okrągły, szklankowy charakter z wyczuwalnym, twardszym środkiem, który z drugiej strony zapewnia sustain przy mocniejszym, blues-rockowym gainie.

Na reakcję na zmiany artykulacyjne nie można absolutnie narzekać, do tego międzypozycje mają ten typowy dla Strata, jasny "dzwoneczek" w pozycji czwartej i country’owy twang przy połączeniu singli środkowego i mostkowego. Cutlas CT 50 niegorzej radzi sobie z nawet z mocniejszym gainem - przy już rockowym ustawieniu singiel przy mostku ma nasycony palm muting i harmoniczne, łącząc tłusty środek z wyrazistą górą, chociaż przy większej głośności trzeba uważać na sprzężenia. Przy graniu akordów słychać wszystkie składniki, gitara ładnie reaguje też na ściszanie gałką głośności, barwa wyczyszcza się zachowując okrągły niższy środek i czytelną górę.

PODSUMOWANIE

Sterling Cutlass CT 50 to bardzo udana wersja vintage’owego klasyka Music Mana podana tu w bardziej dostępnej cenowo wersji - za naprawdę niewygórowaną kwotę otrzymujemy wygodny, dobrze wykończony instrument, który oferuje rasową, doprawioną wyraźnym, dodającym sustainu środkiem barwę Strata.

www.musicinfo.pl
www.sterlingbymusicman.com