EVH Wolfgang Special

Autor testu: Piotr Szarna

Eddie od zawsze ustanawiał gitarowe trendy, od skonstruowanego własnoręcznie "Frankensteina" po charakterystyczną, "hokejową" główkę w gitarach Kramera. Oryginalny design Wolfganga pojawił się przy okazji współpracy Eddiego z Ernie Ball Musicman nad jego sygnowaną gitarą, której używał od końca lat 80. do połowy 90. Model Wolfgang produkowany był później przez Peavey’a, a po współpracy z Fenderem przy limitowanych instrumentach Charvela Eddie założył własną markę EVH wspieraną do dzisiaj przez amerykańskiego giganta. Do naszego testu dotarł w tym miesiącu piękny, wyposażony w mostek Floyd Rose z systemem D-Tuna model EVH Wolfgang Special.

BUDOWA

Produkowany w meksykańskich fabrykach EVH, Wolfgang Special posiada większość cech droższego, amerykańskiego brata, i czego należy spodziewać się, dostępny jest w znacznie niższej cenie. Korpus o znanym z instrumentów EVH kształcie wykonano z lekkiego drewna lipowego, a na topie zastosowano nakładkę z profilowanego klonu płomienistego, która wykończona została na wysoki połysk pięknie prezentującym się 3-kolorowym, poliuretanowym lakierem Cherry Burst. Całość efektownie otacza jeszcze szeroki, kremowy binding. W serii dostępny jest również model TOM ze stałym mostkiem Tune-O-matic.

EVH Wolfgang Special wyposażony jest w klasyczny, czarny mostek Floyd Rose EVH, z zamontowanym już rozwiązaniem Eddiego o nazwie D-Tuna. Umieszczona za mostkiem tuleja pozwala po odciągnięciu na obniżenie najgrubszej struny o cały ton do D oraz uzyskanie stroju drop D. Przykręcany do korpusu, olejowany gryf o wygodnym, okrągłym profilu Wolfgang wykonano z klonu quartersawn, a komfort gry dla lewej ręki zwiększa jeszcze szerokość szyjki przy główce - zamontowana tu blokada mierzy 41,3 mm. Klonowa nakładka zaopatrzona została w 22 progi jumbo, a zmienny radius od 12 do 16 cali (304,8 do 406,4 mm) zapewnia wygodę gry akordowej w niższych i ułatwioną grę solową w wyższych partiach podstrunnicy. Na główce o niezwykle oryginalnym, unikalnym kształcie zamontowano w układzie 3+3 czarne klucze EVH. Jej wykończenie w kolorze korpusu znakomicie dopełnia całość. Dostęp do korekty krzywizny gryfu mamy tu przy końcu podstrunnicy od strony pickupów, a zastosowanie nakrętki podobnie jak w gitarach MM czy nowych Fenderach Elite pozwala na bardzo wygodną i szybką regulację dołączonym kluczykiem imbusowym lub cienkim śrubokrętem.

Układ elektryczny gitary stanowią dwa humbuckery EVH Wolfgang typu zebra, do których obsługi służą dwa potencjometry z czarnymi gałkami w stylu efektów MXR-a - bardzo miękko działający potencjometr głośności EVH Bourns Low Friction (500K) oraz obracający się ciężej Bourns High Friction (250K) do regulacji tonów. Za zmiany konfiguracji odpowiada 3-pozycyjny przełącznik na górnym rogu korpusu. Gitara posiada menzurę 25.5" (648 mm) i dostarczana jest wraz z kompletem kluczyków regulacyjnych.

WRAŻENIA

Instrument EVH na żywo prezentuje się znakomicie. Profilowany lekko top z klonu płomienistego w przypalanym kolorze Cherry Burst, oryginalna główka w tym samym wykończeniu, gryf quartersawn, wzorowe wykończenie detali - wszystko to świadczy o profesjonalnej półce jakościowej instrumentu EVH. Wolfgang Special dobrze układa się przy tułowiu a szyjka zapewnia wysoki komfort dla lewej ręki - profil można określić jako lekko spłaszczone U. Zmienny radius podstrunnicy, mniejsza szerokość siodełka (41,3 mm) oraz autorskie wyprofilowanie EVH w miejscu łączenia z korpusem dopełniają całości, stworzonej z myślą o szukających rasowego, rockowego instrumentu gitarzystach. Akcję po lekkiej korekcie krzywizny gryfu można było bez problemu ustawić na wyścigowej wysokości 1,5-2 mm nad 12 progiem - przy normalnym ataku całość jest zwarta i struny nie obijają się o progi.

Mostek Floyd Rose z systemem D-Tuna nawiązuje do konstrukcji od wielu lat używanych przez Eddiego - odciągamy tulejkę pod mikrostroikiem struny E i jesteśmy w stroju drop D. Jedynym mankamentem jest tu konieczność jednostronnego zablokowania mostka - tutaj podstawa opiera się na lekkim wyfrezowaniu w korpusie i nie mamy możliwości odciągnięcia ramieniem mostka w górę, ale zyskujemy możliwość szybkiej zmiany na drop D oraz stabilność stałych konstrukcji. Również przy zerwaniu struny całość stroju pozostaje niezmieniona. W razie potrzeby tulejkę możemy zdemontować i ustawić mostek lekko ponad korpusem, chociaż odstrojenie w górę przypomina w tym układzie bardziej tremolo Strata.

BRZMIENIE

Standardowo, szczególnie w przypadku instrumentu z już nieco wyższej półki cenowej, nie możemy ominąć brzmienia na sucho. Wolfgang Special zdecydowanie jest wart tej próby - gitara pomimo niskiej akcji strun bardzo sprężyście i jasno odzywa się przy ataku, struny wiolinowe nie znikają gdzieś w całości a dodatkowo na strunach basowych i trzeciej G odczuwalny jest dynamiczny, mocny niski środek. Po włączeniu czystego kanału wzmacniacza od razu słychać dobry balans pomiędzy skrajnymi pasmami, barwa przy połączeniu obu pickupów jest jasna i nie zmulona w dole - grające razem przetworniki oferują bardzo użyteczne brzmienie o "gibsonowskim" charakterze, posiadające czytelniejszy dół i więcej powietrza oraz prezencji w górze.

Znakomicie działa potencjometr głośności - obok bardzo lekkiego obracania się, nawet przy większym gainie czystego kanału po lekkim skręceniu mamy minimalnie cichszą, jeszcze bardziej krystaliczną barwę o niezmienionym charakterze. Pickup gryfowy to pełny, tłusty sound o dużym sustainie i miękkiej prezencji, którą w stronę ciepłych, jazzowych klimatów można szybko stonować gałką tonów. Poziom crunchowy gainu to ziarnisty przester o bardzo ładnej separacji strun, wyrazistej, czystej górze i okrągłym, nasyconym dole - ponownie całość bardzo ładnie wyczyszcza się gałką VOLUME. Wspomniany na początku mocny niski środek objawia się tu w postaci dynamicznego palm-mutingu, pomimo dosyć jasnego charakteru całości pozbawionego nieprzyjemnych, bzyczących artefaktów. Włączamy high-gainowy kanał i przenosimy się do krainy przesterowania, którą przez dekady raczył i raczy nas do dzisiaj Eddie. Na pickupie przy mostku uzyskamy ten charakter oddający słynny "brown" sound, co tak naprawdę nie jest tu najodpowiedniejszym określeniem.

Eddie kiedyś już powiedział, i potwierdził ostatnio, że nigdy nie myślał o swoim brzmieniu jako "brown", ale w kategoriach jasnego i bezkompromisowego. Dokładnie to oferuje nam Wolfgang Special - przebijający się, ostry sound o nasyconych harmonicznych i dynamicznym palm-mutingu. Jednocześnie słychać wyraźny, ale lejący się środek i pomimo dużego sygnału z przetwornika barwa pozostaje czytelna przy otwartych akordach czy ciężkich riffach. Pickup gryfowy to już bardziej okrągły dół i śpiewna góra, ale cały czas mamy tu dobrą klarowność i definicję dźwięków. Lekkie skręcenie gałki głośności perfekcyjnie wyczyszcza barwę (szczególnie przy wykorzystaniu większej kompresji i przesterowania końcówki wzmacniacza - a nie samego gainu z preampu) tonując najwyższą górę ale zachowując wyrazistość barwy. Słychać też, że pickupy EVH Wolfgang podkreślają dynamikę i naturalną odpowiedź lampowego wzmacniacza i pod względem reakcji na gałkę Volume gitary sprawują się tu wzorowo.

PODSUMOWANIE

EVH Wolfgang Special to jedna z najciekawszych rockowych gitar, jakie pojawiły się w testach naszego magazynu. Nasycone, przesterowane, wyraziste brzmienie ma rasowy charakter znany z płyt i koncertów Eddiego, a dodatkowo otrzymujemy tu profesjonalny instrument oferujący wysoką wygodę gry, piękne wykończenie oraz oryginalny design. Dodajmy też, że dla dysponujących nieco mniej zasobnym portfelem (choć w wypadku modelu Special cena jest naprawdę atrakcyjna w stosunku do jakości instrumentu oraz brzmienia) w ofercie dostępne są równie dobrze brzmiące i znacznie tańsze modele Wolfgang Standard. Dla miłośników brzmienia i talentu Eddiego pozycja obowiązkowa.