Jak łatwiej i szybciej rozpisywać muzykę?

Żadnych tricków tu nie ma. Jest tylko i wyłącznie doświadczenie oraz dobre narzędzia. Im więcej będziesz rozpisywać ze słuchu, tym łatwiej będzie Ci to przychodziło. Po prostu ucząc się riffu lub solówki, jednocześnie trenujesz własne ucho. Zaczynasz słyszeć więcej szczegółów. Doskonali się też pamięć muzyczna, dzięki której potrafisz powtórzyć w głowie dłuższy fragment muzyki po jego jednokrotnym wysłuchaniu. Nie bez znaczenia są narzędzia, jakie obecnie mamy do dyspozycji.

Najlepsze są programy, w których można precyzyjnie zapętlić fragment muzyki, zmienić ustawienia equalizera, a nawet zmienić tempo utworu bez zmiany wysokości dźwięku. Przykładem może być kombajn do obróbki dźwięku Sony Sound Forge, którego funkcja Time Stretch sprawuje się dość dobrze. Istnieją też dedykowane aplikacje, takie jak Seventh String Transcribe!, który posiada szereg udogodnień zaprojektowanych specjalnie z myślą o rozpisywaniu muzyki ze słuchu. Na rynku znaleźć można także specjalne treinery dla gitarzystów, jak np. Tascam GT-R1, który również umożliwia zwalnianie muzyki bez zmiany wysokości dźwięku. Wybór jest naprawdę spory. Najważniejsze jest jednak, by go dokonać i nauczyć się efektywnie pracować z danym narzędziem. Z każdym dniem i z każdą nową wysłuchaną frazą nauka ze słuchu będzie coraz łatwiejsza i coraz szybsza. Wytrwałość to tutaj jedyny trick.

Krzysztof Inglik