BLACKSTAR JJN-20R MkII Combo

Nichols od wielu już lat gra na sprzęcie marki Blackstar, naturalną koleją rzeczy było więc pojawienie się sygnowanego wzmacniacza. Po sukcesie wspomnianego zestawu Blackstar zaprezentował ten wyjątkowy, 20-watowy lampowy head w wersji combo, wyposażonej w pojedynczy 12-calowy głośnik Celestion G12T-75 i wykończonej znanym już, zielonym tolexem.

BUDOWA

Blackstar JJN-20R MkII w wersji combo, podobnie jak head, jest podrasowanym przez Jareda rozwinięciem popularnego modelu HT-20R MkII. W półotwartej obudowie zamknięto 12-calowy głośnik Celestion G12T-75, który został dobrany w wyniku wielu prób i na pewno nie jest dziełem przypadku, mając jak najlepiej oddać preferencje artysty. Od frontu chroni go pełny, jasnokremowy grill z logiem marki, panel znajduje się na górze.

Wzmacniacz wykorzystuje dwie lampy ECC83 w preampie i parę EL84 w końcówce mocy oddając do dyspozycji 20 W czystej, lampowej mocy oraz dwa kanały Clean i Overdrive, określany też jako Bluespower, każdy z przełączanymi z poziomu stopy dwoma trybami voicingu. Pierwszy kanał udostępnia regulację głośności i tonów, oraz wybór voicingu przyciskiem VOICE pomiędzy bardziej brytyjskim, a amerykańskim brzmieniem. Kanał przesterowany obok gałek GAIN i VOLUME zapewnia szeroką regulację EQ – TREBLE, MIDDLE, BASS uzupełnianą autorskim obwodem ISF, zmieniającym płynnie charakter od amerykańskiego do brytyjskiego.

Dla potrzeb cichego ćwiczenia moc może być zredukowana do 2 W.

Tutaj przełącznik Voice aktywuje autorskie podbicie zwiększające gain i harmoniczne, co w połączeniu z dodatkowym trybem kanału Clean zapewnia dostępne z poziomu stopy cztery barwy, choć oczywiście dzielące regulatory w sekcji czystej i przesterowanej. Dla potrzeb cichego ćwiczenia moc może być zredukowana do 2 W, JJN-20R MkII oferuje też wbudowany pogłos oraz możliwość pracy jako interfejs audio dzięki pokładowemu złączu USB.

Całość poza włącznikiem POWER on z czerwoną kontrolką oraz regulacją MASTER i REVERB dopełnia wyjście XLR z emulacją kolumny głośnikowej (4×12 lub 1×12), wejście MP3/LINE IN 1/8”, złącza pętli efektów (SEND, RETURN) z przełącznikiem czułości pozwalającym na wybór dwóch poziomów +4 dBV/-10 dBV, wyjście słuchawkowe 1/4”, trzy gniazda głośnikowe (2x 16 Ohm, 1x 8 Ohm i 1x 16 Ohm) oraz wejście dla dwuprzyciskowego przełącznika nożnego, dostarczanego w zestawie, zmieniającego kanały oraz wspomniane wyżej tryby.

Kanał przesterowany obok gałek GAIN i VOLUME zapewnia szeroką regulację EQ – TREBLE, MIDDLE, BASS uzupełnianą autorskim obwodem ISF.

Pewnym minusem jest dostęp do gniazd od dołu po przeciwległej stronie regulatorów, gdzie trzeba sięgać po omacku lub mocno schylać się przy podłączaniu wszelkich przewodów. Na spodzie przykręcono cztery gumowe nóżki stabilizujące, a do przenoszenia ważącego 15,9 kg comba służy solidna, czarna skórzana rączka na górze.

BRZMIENIE

Podobnie jak wcześniejszy, sygnowany head, combo oferuje całą paletę barw od czystych po mocno przesterowane, z wyrazistym blues-rockowym brzmieniem na pierwszym planie. W przypadku headu dedykowana kolumna posiadała 2 różne, dobrane specjalnie głośniki Celestion: G12T-75 oraz V-Type, oddające w pełni preferencje brzmieniowe Jareda, tu zdecydowano się na pierwszy z modeli, co w jakimś stopniu jest kompromisem, jednak 1-głośnikowe combo niewątpliwie jest dużo bardziej kompaktowe i łatwiejsze w przenoszeniu od zestawu head+kolumna.

W półotwartej obudowie zamknięto 12-calowy głośnik Celestion G12T-75 osłonięty metalową siatką.

Kanał czysty oferuje wysoki jak na 20 W headroom, oraz dwie odmiany barwy – nowocześniejszą amerykańską o bardziej klarownej górze i czytelniejszym środku, oraz po wciśnięciu Voice bardziej bluesową, o okrągłym brzmieniu i nieco mocniejszym nasyceniu gainu, przy którym barwa zaczyna wcześniej delikatnie przełamywać się. Gałka tonów bardzo sprawnie pozwala dostosować niuanse i charakter, od ciemnej góry po jasny, mocny wyższy środek. Przydałaby się tu oddzielna regulacja wyższej góry, jednak dobry balans pasmowy oraz dwa tryby bez problemu pozwolą znaleźć brzmienie od krystalicznego cleanu po tłusty, bluesowy sound, ekspresyjnie reagujący na atak w struny.

Poza połową gałki VOLUME czuć pojawienie się kompresji i lekko zwiększonego gainu, nie tracącego nic na oddaniu artykulacji. Moc 20 W wystarczy na grę na próbie czy koncercie z nieprzesadzającą z dynamiką sekcją. Emulowane wyjście pozwala na wyprowadzenia naprawdę dobrze brzmiącego sygnału na przody i monitor, dzięki czemu wzmacniacz poradzi sobie na głośniejszej scenie. Brzmienie w niskim paśmie nie zatyka się, pełny dół jest czysto i dynamicznie oddawany przez pokładowy głośnik, środek bez problemu przebija się w miksie – słychać, że G12T-75 wywiązuje się ze swojego zadania. Oczywiście gniazda z tyłu pozwalają dołączyć dodatkową paczkę, co poszerzy możliwości kształtowania brzmienia i zaoferuje dodatkowe decybele.

Pierwszy kanał udostępnia regulację głośności i tonów, oraz wybór voicingu przyciskiem VOICE.

Jared James Nichols prezentuje wybitnie artykulacyjne (również dzięki grze tylko palcami), nasycone harmonicznymi brzmienie przesterowane, które jest najmocniejszym punktem wzmacniacza. Kanał przesterowany dzięki rozbudowanej korekcji poszerzonej o autorski ISF, pozwala bardzo precyzyjnie dostosować niuanse, jak i mocno zmienić charakter. Brzmienie zaczyna się już od niewielkiego gainu, gdzie po lekkim skręceniu gałki Volume gitary otrzymamy łady clean, by przejść w dynamiczny crunch o brytyjskim charakterze (ISF pozwala zmienić go w bardziej nowoczesną barwę ‘amerykańską’ o mocniejszym dole i wycofanym środku, choć taki opis jest uproszczeniem – przy kręceniu tą gałką zmienia się w zasadzie kilka pasm jednocześnie, co jest bardzo użyteczną opcją dodatkowej, szybkiej korekcji poza klasycznym 3-stopniowym EQ).

Poza połową GAIN mamy już nasycony harmonicznymi przester o pełnym, plastycznym środku idealny do rockowych riffów, czy mocnych blues-rockowych solówek. Załączenie drugiej opcji voicingu dodaje drapieżności, gainu i minimalnie wycofuje środek – idealna opcja na nowoczesny rockowy sound riffowy lub podbicie solo, bardzo funkcjonalne dzięki przełącznikowi nożnemu obsługującemu takie ‘dopalenie’. W przypadku kanału czystego przełączenie voicingu skutkuje trochę większą różnicą głośności – tu lepiej potraktować tę możliwość jako obecność na pokładzie dwóch różnych kanałów czystych.

Również kanał przesterowany uzbrojony został w switch VOICE, pozwalający na zwiększenie gainu i harmonicznych oraz uzyskanie bardziej drapieżnego charakteru.

Poza w zasadzie 4 kanałami Blackstar JJN-20R MkII w nowej wersji combo udostępnia szereg bardzo przydatnych funkcji jak nagrywanie audio USB bezpośrednio w aplikacji DAW, a także wyjście liniowe LINE OUT zintegrowane z wyjściem słuchawkowym i symulacją kolumny, zbalansowane wyjście XLR z przełączanymi emulacjami kolumny głośnikowej, wejście MP3 czy zmniejszenie mocy do 2W, co czyni go również znakomitą platformą ćwiczeniową czy narzędziem do domowego studia.

PODSUMOWANIE

Nowe combo Blackstar JJN-20R MkII sygnowane przez Jareda Jamesa Nicolsa to znakomicie brzmiący wzmacniacz lampowy precyzyjnie dopracowany przez muzyka w celu uzyskania całej palety artykulacyjnych barw czystych i przesterowanych, które dostępne są tu w kilku wariantach z poziomu dołączonego footswitcha. Zgrabną, estetycznie i oryginalnie prezentującą się całość dopełnia szereg możliwości ćwiczeniowych i studyjnych jak nagrywanie audio USB, wyjście słuchawkowe, wyjścia z pokładową symulacją kolumn czy zmniejszenie mocy do 2W.

Komplet wyjść, pętla efektów oraz gniazdo footswitcha umieszczono z tyłu w specjalnej wnęce, która zabezpieczy wpięte przewody przed uszkodzeniem.

www.sound-service.eu