Można chyba postawić twierdzenie, że struny są najważniejszym elementem składowym gitary – mają niebagatelny wpływ na brzmienie oraz komfort gry, bez nich nie wydobędziemy też dźwięku na instrumencie. Od lat coraz większe znaczenie w ofercie producentów mają struny powlekane, których podstawową zaletą i również zadaniem jest wydłużenie żywotności, a co za tym idzie zachowanie początkowego brzmienia oraz intonacji przez znacznie dłuższy czas.
Specjalna powłoka zabezpiecza powierzchnię, na strunach tego typu można grać kilkukrotnie dłużej unikając często uciążliwej zmiany strun, jak i wydając przy okazji mniej pieniędzy, w porównaniu do standardowych strun, które zmieniać trzeba częściej. Struny powlekane często jednak brzmią mniej naturalnie w porównaniu, inaczej też czuje się je pod palcami.
Ostatnią nowością w tym segmencie jest seria strun XS amerykańskiego producenta D’Addario stworzona pod hasłem: „maximum life+smooth feel”, przeznaczona dla gitar akustycznych i będąca technologicznym przełomem wśród segmentu strun powlekanych, zapewniając maksymalną ochronę przed zanieczyszczeniami oraz wpływem warunków zewnętrznych i według inżynierów firmy oferując dynamiczne, niezmienione brzmienie przez długi czas oraz wyjątkową wygodę i naturalne czucie pod palcami. Sprawdźmy więc komplet D’Addario XS i przekonajmy się, czy zastosowana technologia jest rzeczywiście tak przełomowa.
D'ADDARIO XS
D’Addario XS wykorzystują bardzo wytrzymały, heksagonalny rdzeń znany z serii NY steel, a zastrzeżona technologia Fusion Twist pozwoliła stworzyć odporny na zerwanie produkt o dużej stabilności trzymania stroju. Zastosowano tu ultra cienką powłokę o grubości 1/10 ludzkiego włosa na strunach z owijką phosphor bronze, połączoną z unikatowym polimerem na strunach wiolinowych, uzyskując wyjątkową odporność uzwojeń na zanieczyszczenia i wpływ warunków zewnętrznych oraz w rezultacie bardzo długą żywotność i utrzymanie świeżego brzmienia o mniejszym tłumieniu akustycznym niż inne struny powlekane.
Dodatkowo struny zapewniają wyraźnie odczuwalną gładkość i wygodę w dotyku. Końcówki strun oznaczone są kodowymi kolorami dla łatwiejszej orientacji przy wymianie. Struny D’Addario XS oferowane są w kilku wariantach grubości od 10-47, przez 11-52 (obecne w teście) i 12-53 do 13-56 dla gitar akustycznych, dostępne są też sety 10-47 dla gitar 12-strunowych oraz 11-40 dla mandolin. Nowa seria XS wykorzystuje opakowanie w 100% nadające się do recyklingu, w tym wysokiej jakości zamykaną torebkę VCI zapewniającą świeżość strun.
WRAŻENIA
Nasza testowa gitara była już wciągu ostatnich kilkunastu miesięcy dosyć dobrze ograna na standardowych ‘brązach’ m.in. D’Addario, kilka razy pojawiły się też na pokładzie struny powlekane. W przypadku tych drugich zawsze odczuwalna była mniej naturalna, nawet zbyt duża gładkość w dotyku, brzmienie zawsze też dosyć mocno różniło się od strun niepowlekanych, które miały z reguły więcej prezencji i nieco inne otwarcie w ataku i oddanie niuansów, choć wcale nie można nazwać ich gorszymi. Jednego możemy być pewni – D’Addario XS po założeniu zaskakują wraz z kolejnymi wydobywanymi dźwiękami. Przede wszystkim od razu czuć, że zastosowana powłoka jest inna od powlekanych strun używanych wcześniej – struny owijane są minimalnie bardziej gładkie, ale w porównaniu do klasycznych strun wrażenie jest bardzo podobne. Palce nie ślizgają się, a jednocześnie przydźwięki przy przesuwaniu opuszek po strunach basowych są mniej słyszalne, co znakomicie sprawdza się przy nagrywaniu i grze fingerstyle.
Po chwili gry nie czujemy dziwnej śliskości, która mogłaby wpływać na naszą grę, choć wrażenie w dotyku jest inne, ale w jak najbardziej pozytywnym sensie, struny są sprężyste i dynamiczne, oferują też bardzo dobry balans częstotliwości i wyważenie głębokiego basu oraz prezencji – tak jakby były już dobrze rozegrane, są elastyczne przy podciąganiu i stabilne w ataku. To pierwsze zaskoczenie, i na pewno opisy producenta nie są tu tylko marketingowym wybiegiem. Od strony barwy czeka nas również niespodzianka – brzmienie gitary jest głębokie w dole, nie słychać utraty harmonicznych, ogólny balans jest wyjątkowo dobry, pełne akordy są czytelne, sprężystość i projekcja godna klasowych odpowiedników niepowlekanych, z może minimalnym ociepleniem górnego pasma.
Można naprawdę nie zorientować się że są to struny powlekane – powierzchnia jest co prawda gładka ale nie aż tak śliska jak w innych kompletach tego typu, brzmienie bardzo naturalne, dopiero przy bliższych oględzinach można dostrzec delikatną powłokę. To co bardzo istotne – powłoka doskonale zabezpiecza struny, po ponad 2 tygodniach nie czuć ani nie widać zużycia, struny stroją i wybrzmiewają nie tracąc góry, sprężystości ataku i głębi, niuanse gry są oddawane na wysokim poziomie, co docenią gitarzyści używający technik fingerstyle. Nie mieliśmy okazji sprawdzić ich w bardziej bojowych warunkach, jak gra w klubie lub na otwartym powietrzu, ale patrząc na dotychczasowe rezultaty można z optymizmem spoglądać w przyszłość.
PODSUMOWANIE
Nowa seria strun powlekanych D’Addario XS wychodzi obronną ręką zarówno od strony jakości brzmienia, utrzymania świeżości barwy jak i czucia pod palcami. Dzięki zastosowaniu ultra cienkiej powłoki i unikatowego polimeru, uzyskano struny z wysoką odpornością, długą żywotnością i niespotykanym odczuciem gładkości w czasie gry, przewyższające naszym zdaniem w zasadzie pod każdym względem dotychczas użytkowane komplety strun powlekanych. Wyższa cena usprawiedliwia takie walory jak jakość gry i barwy oraz wytrzymałość i odporność na zerwanie, choć te dwa ostatnie elementy sprawdzimy jeszcze w najbliższych miesiącach. Powtarzając i zgadzając się z producentem – to najnowocześniejsze struny dostarczające wszystkiego, czego poszukuje współczesny gitarzysta akustyczny – świetnego brzmienia, doskonałej intonacji, długiej żywotności i zaskakująco naturalnego czucia pod palcami.
