Krzysztof Hans Kłos (United Visions)
Wywiady
2011-08-23
United Visions to krakowska agencja koncertowa, która stopniowo coraz mocniej zaznacza swoją obecność na rynku. To właśnie dzięki Hansowi i spółce to Polski trafiły takie formacje jak Parkway Drive, Arch Enemy czy ostatnio Atari Teenage Riot. O kulisach pracy w agencji poniżej.
Cześć Hans! Mam zamiar Cię trochę pomęczyć póki obaj mamy czas. Chyba nie masz nic przeciwko, co? (śmiech)
Ależ śmiało!
Pamiętasz swój pierwszy koncert na jakim byłeś? Domyślam się, że nie przypuszczałbyś, że po latach sam będziesz ściągał do kraju takie zespoły jak Atari Teenage Riot. Kiedy zaczęło się to na dobre?
Pierwszy koncert na jakim byłem, to jak dobrze pamiętam (proszę się nie śmiać) Depeche Mode w Warszawie z 10 lat temu. Co do ściągania większych zespołów to w zasadzie już na pierwszym koncercie który zorganizowałem, ramach luźnej rozmowy z perkusistą Drown My Day z moich ust padła obietnica ściągnięcia do Krakowa Parkway Drive. Udało się to w zeszłym roku, kangury przyjechały na gig do nas w ramach Never Say Die tour 2010 co zresztą doskonale pamiętasz. Natomiast Atari Teenage Riot było pomysłem mojej Magdy (która nota bene pierwszy swój koncert zaliczyła w spodku w wieku chyba 12 lat i było to ..... Kelly Family)
A trasa Hell on Earth w Krakowie. To chyba też Twoja sprawka, prawda?
Tak to był mój pierwszy większy koncert z tego nurtu muzycznego, współorganizowałem go ze Spookiem ze Spook Records.
Tamten gig frekwencyjnie nie wypalił. A szkoda. Są jakieś znaczące różnice w organizacji eventów dla metalowych kapel a dla hardcore'owych?
Metalowe kapele są trochę bardziej zdyscyplinowane, łatwiej się z nimi pracuje choć nie jest to reguła. Z hardcore'owych zespołów za wzór może posłużyć Terror, połączenie rozpizdu na scenie z naprawdę łatwą współpracą przy sprawach techniczno-organizacyjnych.
A wymagania takich zespołów? Jest coś czemu (jeszcze) oprócz ceny nie możesz podołać? Wiem, że przy okazji koncertów Arch Enemy pojawiło się kilka problemów na które nie miałeś wpływu.
Nie no, wszystko da się zrobić. Spotkaliśmy się już z kilkoma dość dziwnymi patentami, ale wiem ze nie są to jeszcze szczyty wymagań "gwiazd". Na Arch Enemy było trochę pod górkę z cateringiem ale wszystko udało się przygotować, nawet wegański obiad dla osoby uczulonej na soję (Angela)
Organizacja takich koncertów wymagania niewyobrażalnego wkładu pracy nie tylko w promocję ale przede wszystkim w sam booking. Jak dobierasz artystów? Zdarzyło się już tak, że dany agent nie chciał z Tobą współpracować bądź miał obiekcje?
Artystów staram się wybierać na podstawie poziomu zainteresowania publiki, to jest najlepszy "współczynnik". Co do agentów to bywa różnie, mamy trochę swoich kontaktów stałych z którymi już trochę pracujemy ale zawsze jesteśmy otwarci na nowe rynki. Czasami bywa tak, że "pocałujemy klamkę" i niczego nie zdziałamy, ale pragnę to podkreślić - tylko czasami.
Możesz podać przykład takich zamkniętych drzwi, albo, management których artystów wyraźnie Ci odmówił? Będziesz dalej próbował czy raz wystarczy by się zniechęcić?
Arch Enemy za pierwszym razem nie chciało u nas grać (zdaje się że chodziło o Tattoo Fest), za drugim razem przyszli sami z propozycją.
Zatem kontakt na linii agencja - management pozostaje. Twoje plany na przyszłość?
Oczywiście zdobyć świat (śmiech)
Tego to i ja bym chciał! O te muzyczne chodzi!
Na to półrocze to dwa koncerty ATR we Wrocławiu i Warszawie, Impericon Never Say Die 21 października, Asphyx w Poznaniu i Krakowie, Nagły Atak Spawacza w Krakowie, coś z amerykańskiego rapu, punkowy fest w grudniu w Rotundzie i może coś jeszcze ale to się zobaczy.
Czyli dosyć konkretnie. A przyszły rok? Możemy się spodziewać więcej core'a? Mad i Avocado Tourbooking pewnie już mają przygotowane oferty (śmiech)
W tej chwili na przyszły rok bookują tylko festiwale, trasy są dopiero w przygotowaniu.
Nie chciałbyś spróbować sił w organizacji trasy po naszym kraju? Jednostkowa działalność koncertowa bardziej się kalkuluje?
W sumie to problemem jest tylko czas którego nie mam za wiele i muszę się ograniczać do dwóch max trzech koncertów pod rząd w kraju.
Agencją zajmujesz się w pojedynkę? Jak wygląda praca w United Visions?
Generalnie trzonem UV jestem ja i moja dziewczyna Magdalena. Jednak w skład "ekipy" wchodzi jeszcze parę innych ludzi i tak po kolei: Koniu szef ekpy technicznej podczas koncertów; Szkapa, który zajmował się czwartkami za piątkę w Fabryce, teraz przyczynia się do wszystkiego po trochu, Marian nasz nadworny bramkarz, lubi liczyć pieniądze; Groovcio pracujący głównie w sieci; Wnet - techniczny podczas koncertów; cybuch - j.w., Maki - admin strony i Inez która pomaga w kuchni.
Zatem zgrana ekipa. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam sukcesów! Dzięki za rozmowę. Cześć!
To ja dziękuję! Do zobaczenia!
Grzegorz "Chain" Pindor
