Seth (Nomad, Behemoth)

Cóż, na pewno większość mojego czasu pochłaniał Behemoth i nie był to jakiś bardzo twórczy okres w dziejach kapeli. Wieczne problemy ze składem, a i ze znalezieniem odpowiedniej wytwórni w tym kraju też nie było łatwo, dla zespołu pokroju Nomad. Jakieś fatum wisi na tym zespołem, ponieważ z każdym nowym albumem, mieliśmy nowego wydawcę. Niestety taki obrót spraw, nie buduje pozytywnej atmosfery w zespole. Ciągłe napinki, kłótnie sprawiają, że wszystkiego się odechciewa, a co za tym idzie, konflikty, które wydłużają prace nad kolejnymi albumami. Kilka koncertów w przeciągu czterech, pięciu lat to nie wiele, jak na zespół, który istnieje siedemnaście lat. Oby przyszłość była dla nas bardziej łaskawa.(śmiech)

Z Bartem szefem Witching Hour, znam się nie od dziś, więc podpisanie stosownych dokumentów pozostawało tylko kwestią czasu. Puściłem mu kilka fragmentów, spodobało się i mamy kontrakt. Wytwórnia działa prężnie nie tylko w Polsce ale i za granicą, więc mam 100% pewność, że płyta dotrze do szerszego grona słuchaczy.  Na dzień dzisiejszy, reklamy płyty ukazały się w kilku szanujących i wpływowych zagraniczny pismach, do tego dochodzą wywiady, którymi zostałem wręcz zasypany, jeszcze przed wydaniem płyty. Wszystko układa się bardzo dobrze, a to dopiero początek.

Wszystko, zależeć będzie od przyjęcia i  odzewu fanów, po wydaniu płyty. Podejrzewam, że jeśli sprzeda się dobrze, to nie wykluczam  przyszłości Nomad w tej samej wytwórni. Powinno się udać, bo szczerze mówiąc mam już dość, za każdym razem szukania nowego wydawcy.

Część pomysłów na tą płytę, mieliśmy już po wydaniu "The Independence Of Observation Choice". Pozostało tylko zastanowić w która stronę zespół ma teraz pójść, czyli skupić się jeszcze dokładniej nad sferą muzyczną, a dokładniej nad klimatem całej płyty. Trochę nam to wszystko zajęło, ale wydaje mi się, że zespół, a przede wszystkim muzyka Nomad, nabrała zupełnie innego wymiaru.

Jeżeli chodzi ci o picie wódki, to chyba nie muszę tu za wiele tłumaczyć (śmiech), ale jeśli mówimy o klimacie, jakiego płyta nabierała w trakcie pracy już w samym studiu, to jak najbardziej. Uwielbiam pracować nad płytą, kiedy poszczególne instrumenty, zostały już zarejestrowane i przychodzi czas na zabawę dźwiękiem. Wszystkie ślady, już przed samym miksem zostały dobrze przygotowane, więc w studiu mieliśmy jeszcze więcej czasu, aby skupić się nad najdrobniejszymi szczegółami.

Tytuł to nic innego jak Transmigracja Świadomości (reinkarnacja). Osobiście, mam własną interpretacje tekstów, zawartych na tym albumie, ale nie zamierzam się w tym temacie mądrzyć. Za teksty odpowiedzialny jest Bleyzabel, więc to właśnie on miałby na ten temat więcej do powiedzenia. Wydaje mi się każdy ma prawo do własnej analizy oraz wyciągnięcia z liryków odpowiednich wniosków.

Moim zdaniem to najlepsza płyta w historii tego zespołu. Jestem pewien, że jeśli ktoś jej posłucha, usłyszy ile pracy zostało włożone, aby osiągnąć właśnie takie brzmienie. Jeżeli chodzi o Lost Soul, to oprócz, kolorów kosmosu i niebieskiego winyla, nie ma tu większych podobieństw.

Miałeś rację z tym że wykręcę się sianem (śmiech).

Na pewno, koncerty i nie tylko z Vasania czy Azarath, wywiady w prasie, wizyty w zakładach pracy itd. (śmiech). A tak na serio, to wydaje mi się, że Witching Hour już o to zadba i że  płyta dotrze w najbardziej oddalone zakątki świata.

Wszyscy jesteśmy nieźle podjarani, bo zespół już dawno nie koncertował, a i sam jestem ciekaw jak nowe utwory zaprezentują się na żywo. Po za tym będziemy musieli choć w części dorównać, moim kolegą po fachu z Behemoth, więc postaramy się wypaść jak najlepiej. Wszystko wyjdzie w praniu.

Zarówno w Behemoth jak i Nomad używam takiego samego sprzętu z tą różnicą, że dobieram poszczególne instrumenty w zależności od efektu jaki chcę osiągnąć. W Nomad staram się używać innych gitar, jak i zarówno samych wzmacniaczy, tak aby do końca nie powielać takiego samego brzmienia. Aktualnie używam właśnie takiego istrumentarium:
-Gitary
ESP LTD EX Series 6 string Electric Guitar, LTD Viper Series 7 string Electric Guitar, Gibson Explorer 6 String Electric Guitar, ESP Custom Shop 7 string Electric Guitar,
-Wzmacniacze i Kolumny głośnikowe
Peavey Tripple X, Laboga Mr.Hector, Marshall cabinets, Laboga 312B Mr.Hector cabinets,
-Struny i kostki gitarowe
Jim Dunlop Nylon Pics (0,73mm), D'Addario strings (13-62, 14-68, 11-62)
-Mark L rack system
Mark L Midi Control System FC-12, Mark L Loop & Switch LS-145, Mark L DC/AC Power Box,
Mark L Mini Line Mixer, Line 6 XT Pro, Korg DTR 1 Tuner, Neutrik & Switchcraft, Boos Pitch, Mogami Cable, Furman Power

Nie jestem raczej z tych zboczeńców, którzy zamykają w się w domach na cztery spusty i molestują swoje instrumenty przez cały dzień. Oczywiście jak mam więcej czasu to wymyślam i ćwiczę kilka patentów, które będę mógł wykorzystać np. w solówkach. Raczej staram się przygotowywać przed samym wejściem do studia.

Wszystko jest na dobrej drodze i Behemoth powinien koło października, zagrać pierwsze koncerty. Z Nergalem jesteśmy cały czas w kontakcie, czuje się dobrze i snuje już wielkie plany koncertowe, więc to tylko kwestia czasu. Fani mogą być spokojni, bo podejrzewam, nie raz jeszcze skopiemy im dupska na koncertach.

Myślę, że tym razem kondycja zespołu Nomad poprawi się i  będziemy mogli raczyć fanów swoją muzyką częściej i nie będzie to znowu powrót po czterech latach. Dużo zależy też od naszej wytwórni, jeśli zechce w przyszłości wydawać kolejne albumy, na pewno sprawa będzie ułatwiona. Przyszłość pokaże.

Oczywiście dzięki bardzo za wywiad i zapraszam wszystkich chętnych do przesłuchania naszego  ostatniego krążka "Transmigration Of Consciousness", na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, bo klimatu i polotu nie można mu odmówić.
Widzimy się na koncertach!