Back To The Past

W tym zacnym wydarzeniu artystycznym u boku Wojciecha Hoffmanna udział wzięli Sławomir Belak (instrumenty klawiszowe), Mariusz Bobkowski (perkusja) oraz Arek Malinowski (gitara basowa). Tego ostatniego powinni pamiętać wszyscy, którzy mieli okazję posłuchać pierwszej solowej płyty Wojciecha Hoffmanna zatytułowanej "Drzewa". Nie bez przyczyny wspominam album wydany przed ośmioma laty, bowiem osią "Back To The Past" są właśnie utwory z rzeczonego krążka, co zresztą może sugerować tytułowy powrót do przeszłości.

W trackliście trwającego niemalże 85 minut koncertu obok dziewięciu kompozycji znanych z samodzielnej twórczości gitarzysty z Brzega Dolnego, w tym znakomitej suity "Drzewa", pojawiły się również dwa numery będące pewnego rodzaju hołdem. Otwierający show "Gary" to oczywiście numer ku czci nieodżałowanego Gary'ego Moore'a, zaś "Blue Wind" stanowi ukłon w stronę twórczości Jeffa Becka. Co ciekawe, pierwszy z tych tracków ma znaleźć się na drugim solowym krążku Wojciecha Hoffmanna, o czym gitarzysta wspomniał w trakcie koncertu. Zresztą, główny aktor katowickiego koncertu w przerwach między kawałkami, wielokrotnie starał się utrzymywać werbalny kontakt z publicznością. Okazało się, że szczególne miejsce, jakim jest teatr, może przyciągać naprawdę fajną i entuzjastycznie reagującą publikę.

Niezwykłą cechą jest skromność Wojciecha Hoffmanna wobec muzyki, którą wraz ze swoim zespołem zaoferował tego kwietniowego wieczoru. Wszak koncert robi naprawdę dobre wrażenie. Nieliczna grupa utworów raczej nie odstaje od formy wykonania na solowej płycie artysty, ale w przeważającej części sytuacja wygląda wręcz odwrotnie. W poszczególnych numerach Wojciech Hoffmann wespół z trio swoich muzyków dali upust znakomitym improwizacjom. Liczne gitarowe wypuszczenia głównego bohatera wieczoru, jak i jego zespołu zapierają dech w piersiach. Oczywiście główną rolę pełni wszechstronna paleta gitarowych riffów, solówek i wariacji, które fanom rockowego brzmienia gitary powinny dostarczyć wielkich przeżyć, a osobę Wojciecha Hoffmana symbolicznie scementować w kanonie wybitnych polskich gitarzystów. Niemniej swoją rolę w newralgicznych punktach koncertu odegrali również pozostali muzycy, w tym przede wszystkim nadaktywny Mariusz Bobkowski (...odsyłam do utworu "Małe Smutki Duże Dzieje"), co wskazuje na przepływ dobrych emocji pomiędzy całą czwórką.

Przy okazji można jeszcze dodać, że obok występu na płycie znalazły się dodatkowe materiały: wywiad z gitarzystą przeprowadzony przez Dariusza Świtałę, możliwość nauczenia się prosto od mistrza techniki gry utworu pt. "Pendolino", a także teledysk do utworu "Irlandzki", który nie znalazł się w secie koncertowym. Całość została uzupełniona biografią i dyskografią artysty w formie tekstowej, zestawem zdjęć oraz czterema tapetami na pulpit. W kilku słowach: pełen wypas dla fanów Wojciecha Hoffmanna.

Podsumowując, jestem niezwykle rad, że "Back To The Past" ujrzało światło dzienne. Choć w puencie będę trochę nietaktowny, to pewnie nie tylko ja jestem przekonany, że muzyka Wojciecha Hoffmanna przeżyje samego twórcę i będzie materiałem szkoleniowo-pobudzającym dla wszystkich fanów gitary. Dzięki temu DVD również i wizerunek artysty zostanie na stałe utrwalony w kartach polskiej muzyki rockowej.

Konrad Sebastian Morawski