Szczerze mówiąc, techniczny death metal nie leży w kręgu moich zainteresowań, albo inaczej - nie stanowi żadnego szczególnego punktu na mojej metalowej mapie.
Ale, co warto podkreślić, zdarzają się wyjątki od reguły i zamiast hc słucham do oporu blastów i rzeczy, których słowami nie jestem w stanie opisać, z powodu braku znajomości teorii muzyki.
I właśnie kanadyjski Archspire jest przypadkiem grupy, której nijak nie jestem w stanie zrozumieć, z racji na natłok dźwięków, sweepów i zmian skal co trzydzieści sekund, gravity/euro/boom blastów, nie mówiąc już o szaleństwach wyczynianych na basie, no i - gęstym, dusznym brzmieniu - a przecież panowie grają na 7 i 8 strunowych wiosłach. Jeśli słyszałeś kiedykolwiek Sleep Terror, The Amenta, a twoim ulubionym gatunkiem muzycznym jest free jazz wymieszany z metalem i szatanem, a w dodatku za wzór do gry death metalu przyjmujesz Origin i Cryptopsy - Archspire jest dla ciebie.
I na tym można by zakończyć recenzję "All Shall Align". Dlaczego? Bo siedem utworów będących dziełem Archspire to niemiłosierna chłosta nawet dla fanów powyższych. To potężna dawka muzyki, której zaaplikowanie zmienia własny pogląd na death metal. A przynajmniej mój, bo osobiście bardziej cenię sobie melodię i groove.
A tego tutaj brakuje. Jest za to matematyka i czyste szaleństwo.
Grzegorz "Chain" Pindor
