W wywiadzie rzece "Kryzys w Babilonie", legendarny muzyk punkowy Robert Brylewski przyznał, że zawsze interesowało go bardziej rozwijanie się jako kompozytor dbający o harmonię, niż starający się grać coraz szybciej i szybciej gitarzysta solowy.
Można powiedzieć, że to spore uproszczenie. Są gitarzyści, którzy grają zarazem rewelacyjne solówki i interesujące harmonie. No i są gitarzyści fingerstyle. Ludzie orkiestry, których palce zachowują się tak, jakby każdy miał palpitację, sami będący dla siebie całym zespołem. Większość zna Tommy’ego Emanuela, Adama Rafferty czy Erica Bibba. Polacy też mogą pochwalić się wieloma świetnymi artystami (Adam Palma!). I właśnie o debiutanckiej płycie jednego z nich jest ta recenzja.
Powiedzieć, że Damian Luber jest bielskim gitarzystą grającym akustycznego bluesa, to jak nie powiedzieć nic. Muzyk ten łączy w swojej twórczości wpływy różnych gatunków, sam twierdzi, że najbardziej inspiruje się gitarzystami takimi jak Pat Methemy czy John Scofield. Występuje solowo jedynie z towarzyszeniem gitary akustycznej, na której gra techniką fingerstyle.
W tym roku Luber wydał swój pierwszy album. Nosi on tytuł "Do What You Like" i nie są słowa rzucone na wiatr. Gitarzysta wykracza bowiem poza ramy bluesa, a utwory nie są standardowymi dwunastotaktowcami. Na płycie znajduje się dziewięć kompozycji, teksty są głownie po angielsku, jedynie utwór "Niczym wolny ptak" zaśpiewany został w naszym ojczystym języku. W utworach "Do What You Like", "Niczym wolny ptak", "Going Down" i "Trying" gitarzystę wspiera organami Hammonda Dorota Zaziąbło.
Nie ma sensu opisywać każdy utwór. Polecam kupić płytę, a jeszcze lepiej przejść się na koncert, gdyż energia, którą Damian generuje podczas gry oraz jego perfekcjonizm, zostają w pamięci na długo. Ze swoich faworytów wymienię zaczynający się delikatnie i klimatycznie, a później porywający rytmem "Over The Mountain". Noga sama tupie do rytmu! Kolejną kompozycją, na którą warto zwrócić uwagę jest "Going Down", w której muzyk prezentuje swoje (bardzo dobre!) walory wokalne.
Mimo że cała płyta utrzymana jest w klimatach bluesowych, może spodobać się każdemu. Jestem również przekonany, że wielu gitarzystów, którzy chcieliby podszkolić się w technice fingerstyle znajdzie na "Do What You Like" mnóstwo smaczków i spędzi sporo czasu próbując nauczyć się fraz Damiana Lubera. Naprawdę dobra płyta.
Karol Duda
