Panna na wokalu to nic nowego. Ale przedstawicielka płci piękniejszej jako liderka i autorka całego materiału zespołu - o, tego w Polsce zbyt często nie dają! Zobaczmy jak w roli bossa radzi sobie Joanna Kucharska.
"Hexagon" to drugie autorskie wydawnictwo basistki i wokalistki trójmiejskiego bandu Kiev Office. Marla Cinger zadebiutowali dobrze przyjętym albumem "Congs", teraz przyszła pora na EPkę. Bardzo eklektyczną.
Na pierwszy plan wybija się świetny wokal Kucharskiej, która w tym składzie jest gardłową numer jeden i może pokazać na co ją stać. Jej głos kojarzy mi się trochę z tajemniczością Alison Mosshart, trochę z intymnością Suzanne Vega, a czasami z kombinacjami melodycznymi w stylu Florence Welche (szczególnie w pierwszym kawałku na EPce "All in the Wrong").
Materiał zgromadzony na "Hexagonie" to nowoczesna rockowa alternatywa, której nie obce są odniesienia do post rocka (gitary w "Czym prędzej", delikatna aranżacja tytułowego "Hexagonu"), shoegaze (ostro okładany bas w "All in the Wrong", przesterowany wokal), a nawet trip hopu ("Startujemy") czy reggae ("Kissing the Ground").
W tej muzyce podoba mi się najbardziej minimalizm. Dźwięków jest tu niewiele, a każdy z nich jest przemyślany i adekwatnie podany. Drugim atutem jest pozorna akustyczność - całość brzmi raczej delikatnie, sennie, onirycznie, ale na płycie praktycznie brak jest partii nagranych bez przesteru, czy nakładania na siebie ścieżek (włączając w to wokal). Świetne rozwiązanie!
Przyznam, że nie znałem wcześniejszych dokonań Marli Cinger, ale EPka "Hexagon" spełniła swoje założenie - zachęciła mnie, by sięgnąć po debiut. I Wam też to radzę!
Jurek Gibadło
