Ritchie Blackmore wróci do rocka
W jednym z ostatnich wywiadów, Ritchie Blackmore zapowiedział swój powrót do grania rocka. Niestety będzie to tylko epizod.
Tak, przynajmniej na razie, wyglądają plany gitarzysty, o których poinformował w wywiadzie dla francuskiej gazety Le Parisien. Nie ma co liczyć na dłuższą rockową wyprawę Ritchiego, powrót będzie bowiem trwał krótko.
"Tylko na kilka dni w czerwcu przyszłego roku" - powiedział Blackmore. "Nie podjąłem jeszcze żadnych decyzji na temat osób, z którymi chciałbym pracować nad tym projektem. Mam kilka pomysłów dotyczących idealnych kandydatów, ale nie byłoby w porządku mówić o tym w tej chwili. Za miesiąc będzie już wiadomo, z kim chciałbym spotkać się w zespole, aby zagrać utwory Deep Purple i Rainbow. Zagramy prawdopodobnie trzy albo cztery koncerty w czerwcu przyszłego roku. To wszystko".
Czy w składzie projektu będzie można zobaczyć Davida Coverdale'a, z którym Blackmore grał w Deep Purple albo Joe Lynn Turnera, ex-frontmana Rainbow i Deep Purple? Obydwaj panowie przebąkiwali jakiś czas temu na temat możliwej ponownej współpracy z humorzastym gitarzystą. Wygląda jednak na to, że przynajmniej Turner będzie musiał obejść się smakiem.
"Myślę, że Joe nie będzie częścią tej przygody, choć jeszcze o tym nie wie" - skomentował Blackmore. "On pracuje nad swoją muzyką, lubię go i razem stworzyliśmy dobre płyty i piosenki, jak na przykład “Street of Dreams". Bardziej jednak skłaniam się w stronę zespołowej mieszanki sławnych i mniej znanych muzyków."
"Tak w tej chwili postrzegam ten pomysł i jesteś pierwszym, który o nim słyszy" - skwitował gitarzysta.
