Airbag na dwóch koncertach w Polsce

Newsy
Airbag na dwóch koncertach w Polsce

W maju na koncertach w Warszawie i Krakowie wystąpi norweska formacja Airbag.

W 2010 muzycy zostali owacyjnie przyjęcie na festiwalu Ino-Rock w Inowrocławiu. Teraz przylecą do nas na dwa koncerty i jest bardzo prawdopodobne, że będą to dwa z jedynie czterech europejskich występów zaplanowanych na ten rok.

24.05.2014
Warszawa, Progresja Music Zone,

godz. 20:00

25.05.2014
Kraków, Klub Studio,

godz. 20:00

Ceny biletów
99,00 zł (promocyjna do 30.04.2014)
109,00 zł (normalna od 1.05.2014)

Bilety w sprzedaży od 3 lutego na www.rockserwis.pl oraz w punktach i na stronach ticketpro.pl  i  eventim.pl

Magazyn Gitarzysta jest patronem medialnym koncertów.

Zespół powstał w 1994 roku, początkowo będąc typowym cover bandem, grającym utwory m.in. Pink Floyd. Na przełomie lat 2004-2005 norwescy muzycy przyjęli nazwę Airbag. Mniej więcej w tym samym czasie grupa, dzięki Internetowi, udostępniła pierwszą EP Come On In, na której znalazły się cztery utwory. Następne EP/demo Sounds That I Hear, ukazało się w 2006 roku, a w 2007 ostatni z mini-albumów Safetree.

Działalność Airbag jest przykładem wykorzystania potęgi Internetu oraz social media. W latach 2006-2008, na profilu MySpace, zarejestrowano ponad 110 tysięcy odsłuchów poszczególnych utworów zespołu. Musiało minąć jeszcze kilka lat, by zespół okrzepł i zaprezentował swoje nagrania w koncertowym anturażu. Koncertowy debiut grupy z własnym materiałem nastąpił w 2007 roku. Muzycy Airbag supportowali takie zespoły jak: Riverside, The Pineapple Thief czy Gazpacho. Rok 2009 z pewnością był dla Norwegów przełomowy. Pierwszy longplay zespołu zatytułowany Identity (2009) spotkał się z pozytywnym odbiorem prasy muzycznej oraz fanów, a wydany w 2011 roku album All Rights Removed zaskakiwał jeszcze bardziej.

Wydany w 2013 roku trzeci album Norwegów, "The Greatest Show on Earth", jest kolejną muzyczną podróżą przez nastrojowe dźwiękowe pejzaże i poważne tematy. Norwegowie uraczyli słuchaczy dźwiękami, jakie znamy z poprzednich płyt formacji, dodając bardziej ostre i mocniejsze, bardziej metalowe brzmienia, którymi raczył nas do niedawna choćby Steven Wilson w Porcupine Tree.