Marek Dyjak
19 marca w warszawskiej Stodole wystąpi Marek Dyjak.
Świetny wokalista, rasowy pijak i niedoszły samobójca. Jednocześnie wrażliwy człowiek skryty pod maską prostolinijności, pogodny facet w przebraniu depresyjnego mruka i radykalnego komentatora rzeczywistości, którego metafor nie przebiją najwięksi poeci. Marek Dyjak urodził się w 1975 roku. Z wykształcenia hydraulik. Wystarczyło kilka rzeczy, by jego życie było pełne i szczęśliwe - robotnicze życie, żona robotnicza, robotnicza klitka w bloku. Zwykłe, proste życie, bez dłubania w niuansach duszy i serca. Chciał więcej.
Sam siebie nazywa barowym grajkiem. Najbardziej prawdziwy głos na polskim rynku muzycznym - tak ocenia go Elżbieta Zapendowska. Głos na granicy desperacji, krzyku i rozpaczy, nic sobie nie robi z takiej czy owakiej konwencji. Dyjak to Dyjak - mówią przyjaciele; facet, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On też tak czuł.
Nie każdemu odpowiada styl bycia Dyjaka, choć od trzech lat nie pije i walczy z nałogiem, to wciąż pozostaje sobą - i na tym polega jego niezwykły fenomen, który przyciąga koneserów dobrej muzyki. Bywały w jego karierze momenty, w których muzyk mógł iść za ciosem - wbić się na potocznie zwany "artystyczny świecznik". Wolał jednak iść własną drogą, nie zawsze łatwą, lecz kierowaną przez siebie samego. Nie oddał swojej kariery w cudze ręce. Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę - Dyjaka wyklętego, samotnika i indywidualistę. Mocnym głosem śpiewa równie mocne utwory, w których - jak mówią sami fani - jest krew, żółć i łzy. Na rynku papierowych supermenów jest zjawiskiem - ocenia Jan Wołek.
Marek Dyjak ma na swoim koncie 9 płyt oraz wiele koncertów w całym kraju. Na co dzień występuje z trębaczem Jerzym Małkiem, pianistą Markiem Tarnowskim, kontrabasistą Michałem Jarosem oraz perkusistą Arkiem Skolikiem, ale nie są mu obce koncerty wyłącznie z gitarą. Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, który rzuca się głową naprzód, a dopiero potem podlicza bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty - zero taryfy ulgowej, śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje.
Bilety:
Do 25.02
I kategoria - 75 PLN (siedzące płyta oraz balkony)
II kategoria - 55 PLN (siedzące płyta)
Od 26.02
I kategoria - 85 PLN (siedzące płyta oraz balkony)
II kategoria - 65 PLN (siedzące płyta)
do kupienia w kasie klubu Stodoła (Warszawa ul. Batorego 10)
Sprzedaż internetowa: www.stodola.pl, eventim.pl, ebilet.pl, Ticketpro.pl