Bull Yay Zakka Why’da!

Nie ma co, agresywne wejście. Nie przekonuje mnie tylko brzmienie bębnów, których partia kotłuje się gdzieś pod spodem, jakby przykryto je kocem i zamknięto w komórce za karę. W miksie jest także zbyt słabo wyeksponowany wokal, przez co trudno zrozumieć tekst. Ale podoba mi się swobodne podejście muzyków do własnej twórczości i, co za tym idzie, emanujący z tego kawałka rockandrollowy klimat. Plusem jest też polski tekst. Ya, ya, jestem za!

Utwór dość wesoły w wersji tekstowej, niemniej trochę monotonny muzycznie. Zupełnie nie przekonuje brzmienie gitar. Pomimo mocnych riffów barwa wydaje się zbyt rozmyta. Wydaje mi się, że gitary zostały wpięte po linii bezpośrednio do karty muzycznej, czego skutkiem jest pozbawienie trójwymiarowości i energii, jaką zapewnia pracująca kolumna głośnikowa. Ogólnie jednak przesłane nagranie brzmi przyzwoicie i przyjemnie się go słucha. Przydałoby się jedynie poprawić czytelność wokalu, który czasami ginie w natłoku dźwięków...

To nagranie jest zlepkiem ciekawych barw gitar, kilku interesujących efektów na wokalu i nieźle brzmiących bębnów pochodzących prawdopodobnie z próbek. Wszystkim tym elementom zabrakło jednak szlifu końcowego, czyli ogarnięcia miksu i masteru tegoż. Ogólnie zatem nieźle, ale miks nadaje się do delikatnego szlifu.