Stu Kot

Wokal z tego zespołu to dobry materiał na rasowego śpiewaka. Reszta kapeli też nieźle sobie radzi, co słychać w zakręconych partiach instrumentalnych. Jest kilka momentów bardzo fajnych, szczególnie te z gitarą okraszoną flangerem. Najsłabszy punkt to kompozycje, mała ilość melodii i teksty, które proponuje zespół. Można też zauważyć pewien rozdźwięk pomiędzy fragmentami instrumentalnymi a śpiewanymi. Nie wiem, o co chodzi, ale często wokal wydaje się na siłę przyklejony do muzyki. Warto popracować nad tym, aby stało się odwrotnie.

Nagrania nadesłane przez grupę są bardzo chaotycznie zaaranżowane, a poszczególne części sprawiają wrażenie posklejanych przypadkowo i na siłę. Nawał dźwięków i tematów sprawia, że po zakończeniu utworu w głowie słuchacza nie zostaje nic. Niektóre riffy brzmią wręcz jak odegrane ćwiczenia - takie pamięciowe granie wcześniej ustalonych schematów. Nie ma w tym oczywiście niczego złego, ale pod warunkiem, że pozostaje niezauważone przez słuchacza. Proponuję także popracować nad brzmieniem gitar, bo w tej chwili jest płaskie i pozbawione energii.

Całkiem inny rodzaj realizacji niż w przypadku zespołu News, jednak również przypadł mi on do gustu, głównie za sprawą naturalności brzmienia poszczególnych elementów miksu oraz ich ciekawego spasowania. W zasadzie nie mam większych uwag, może prócz tego, że wokal mógłby być o 2-3dB głośniejszy, a gitary i 1-2dB cichsze. Poza tym wszystko, jak to się mówi, siedzi.