Tylko Ty

Wokalista ma kawał głosu... Słychać spore możliwości i jeszcze wiele do odkrycia. Natomiast utwory nadesłane przez grupę udowadniają, że muzycy potrafią wydobywać dźwięki z instrumentów i do tego mają jakiś pomysł na granie. Jedna rzecz mnie tylko nie przekonuje: Outset błądzi na drodze poszukiwania własnego stylu. Prócz dość charyzmatycznego głosu nie ma w muzyce tej grupy wyraźnego elementu, który pozwoliłby jej zdefiniować swe własne brzmienie. Za to granie i pisanie chwytliwych kawałków wychodzi już całkiem dobrze. Powodzenia!

Wpadające w ucho melodie i mocny, przekonywający głos wokalisty - to główne atuty nadesłanych nagrań. Całość niestety psuje niezbyt udany miks. Słychać także, że zespół jest niezbyt dobrze zgrany. Niby wszyscy muzycy grają ten sam utwór, a mimo to można odnieść wrażenie, że każdy gra dla siebie. Słaba komunikacja w sekcji rytmicznej sprawia, że wiele akcentów podkreślanych przez perkusistę w ogóle nie znajduje odzewu w grze basisty. Całość wydaje się jednak zmierzać w dobrym kierunku.

Selektywnie i ogólnie ciekawie brzmiące nagranie, któremu co najwyżej brakuje nieco mocy zwłaszcza w refrenach, gdzie zaczyna jednoznacznie dominować głos, którego brzmieniu nie można nic zarzucić oprócz tego, że jest za głośno i że sam nie jest w stanie wnieść motoryki do tego fragmentu. Sposobem na te mankamenty jest drobna kosmetyka w postaci nieco większej kompresji na sumie i podciągnięcie kilku instrumentów w górę (np. gitar) w stosunku do obecnie dominującego werbla. Najważniejsze elementy do dopracowania to także proporcje.