CHANDLER LIMITED Chandler Little Devil Colored Boost

Jak można wyczytać na stronie producenta, powstały one w wyniku ścisłej współpracy amerykańskich techników oraz brytyjskich inżynierów dźwięku i realizatorów z legendarnego londyńskiego studia EMI Abbey Road. Studio to w drugiej połowie lat 60. zostało wyposażone w specjalnie przygotowany na jego potrzeby sprzęt, którego charakterystyczne brzmienie określiło na kilka kolejnych dziesiątków lat kierunek rozwoju sztuki realizacji studyjnej, na stałe zapisując się w historii muzyki rozrywkowej.

To na tym sprzęcie Beatlesi nagrali swoje najważniejsze płyty, w tym legendarną "Abbey Road". To dzięki tym przedwzmacniaczom, tym kompresorom, które stanowiły wyposażenie specjalnie zbudowanych na potrzeby tego studia konsolet, zrodziło się niezapomniane brzmienie Pink Floyd "Dark Side of the Moon". Jak wszyscy wiemy, Chandler wytwarza także hi-endowe efekty, które znajdują miejsca w pedalboardach wielu znanych muzyków. Pewien gitarzysta z Los Angeles powiedział kiedyś: "Idiotą musi być gitarzysta, który nie używa jednego z nich." Zobaczmy, co skłoniło go do takiej wypowiedzi, przyglądając się kostce o nazwie: "Little Devil Colored Boost".

BUDOWA

Można by pomyśleć, że Chandler Little Devil Colored Boost to urządzenie nieskomplikowane w budowie - ale tylko na pierwszy rzut oka. Na pancernej, metalowej obudowie znajdziemy dwie gałki i trzy przełączniki. Gałka z lewej strony to tytułowy COLORED BOOST - pozwala ona ustawić siłę podbicia sygnału. W zależności od ustawień drugiej z gałek, można tu uzyskać aż do 37dB wzmocnienia. Gałka obok - FEEDBACK/BIAS - to już w zasadzie przełącznik obrotowy regulujący jednocześnie ujemne sprzężenie oraz napięcie układu wzmacniacza klasy A, który jest sercem tej kostki. Ujemne sprzężenie wpływa na wzmocnienie, zakres częstotliwości, wysterowanie i zniekształcenia harmoniczne generowane przez efekt. Z kolei zmiany napięcia wpływają na pracę tranzystorów wzmacniających oraz na wiele parametrów dźwięku, między innymi na przesterowanie i zniekształcenia.

Nieco niżej od gałki COLORED BOOST znajdziemy trójpozycyjny przełącznik pozwalający ustawić zakres częstotliwości efektu BOOST RANGE: MIDs, HIGHs, FULL. Przełącznik ten znajduje się na samym początku toru sygnałowego, dzięki czemu brzmienie możemy kształtować już praktycznie na wejściu, dedykując podbicie jedynie najwyższemu pasmu (klasyczny treble booster), pasmu poszerzonemu o środkowe częstotliwości, bądź też pełnemu spektrum sygnału. Po prawej stronie, tuż pod obrotowym switchem FEEDBACK/BIAS, znajdziemy kolejny, trójpozycyjny przełącznik: HIGHS, odpowiadający za jasność brzmienia efektu. Jego dostępne ustawienia to: SMOOTH, BRIGHT i VERY BRIGHT. Switch ten przydaje się przy pracy z różnymi rodzajami pieców gitarowych, a najlepsze efekty daje w połączeniu z regulacją Range, pozwalając dopasować jasność pasma boostera do posiadanego wzmacniacza. Komplet przyłączy znajduje się z tyłu: INPUT, OUTPUT oraz DC (9V z minusem w centrum). Widoczny na zdjęciu switch ON/OFF pracuje w trybie true-bypass.

GRAMY

Podłączamy Chandlera Little Devil Colored Boost do prądu i sprawdzamy co za "mały diabeł" kryje się w środku. Gałka COLORED BOOST jest dość czytelna - odpowiada jakby za gain, podbicie sygnału. Dość intrygujący jest za to potencjometr FEEDBACK/ BIAS, którym manipulowanie dość znacząco wpływa na zachowanie boostera - w zasadzie dzięki temu mamy jakby sześć boosterów w jednym. Czytelność tych zmian zależy oczywiście od ustawionej sąsiednim pokrętłem siły boostera oraz od wzmacniacza, do jakiego go podepniemy, ale upraszczając: zmienia się reakcja na atak, clipping, zawartość harmonicznych przesteru.

Przejdźmy może przez kolejne ustawienia... Feedback/Bias 1 - efekt raczej hi-gain, dający podbicie z przesterowaniem typu fuzz. Ścięta jest zarówno góra, jak i dół sinusoidy, przy czym górna jej część mocniej. Nieco chrapliwy, odczuwalnie skompresowany, z silnym growlem w środku pasma. Feedback/Bias 2 - barwa charakterem zbliżona do tej, którą otrzymaliśmy w ustawieniu nr 1, ale przesterowanie jest łagodniejsze, mniej chrapliwe i mniej fuzzowate. Feedback/ Bias 3 - w tym położeniu switcha zniekształcenia są bardziej harmoniczne, uzyskujemy czysty gain, a brzmienie wydaje się nieco twardsze, z mocniej wyeksponowanym środkiem. Clipping jest minimalny - przester w dole sinusoidy pojawia się dopiero przy maksymalnym podbiciu, ale dźwięk jest nadal nieco podkolorowany. Feedback/Bias 4 - jeszcze bardziej wyczyszcza harmonicznie podbicie niż przy nr 3. Jest też nieco mniej basu. Feedback/Bias 5 - to chyba najłagodniejsze ustawienie, bardzo harmoniczne, niewielkie podbicie. Feedback/Bias 6 - odczuwalnie mocniejsze podbicie, dość mocna koloryzacja dźwięku i minimalnie większy clipping niż przy nr 5. Jeśli mielibyśmy pracę tego przełącznika sprowadzić jedynie do przesteru, to najmocniejszy efekt jest przy ustawieniu nr 1, a najłagodniejszy przy nr 5. Ale to uproszczenie, bowiem za każdym razem zmienia się tu sposób kolorowania dźwięku i sam charakter przesterowania.

Co do użytkowej strony tej kostki to każdy gitarzysta znajdzie tu więcej niż szukał. Przyznam szczerze, że większość dostępnych na rynku boosterów nie oferuje nawet połowy tej funkcjonalności. Zwykle te opcje sprzedaje się jako osobne kostki, a Chandler daje nam to wszystko w "Czerwonym Diable", zaledwie pod kilkoma przełącznikami. Trzeba doprowadzić wzmacniacz do szaleństwa, by wydobyć ten niekończący się, hi-gainowy drive z mocną saturacją - nie ma żadnego problemu. Lekki, bluesowy drive, czuły na dynamikę gry - proszę bardzo. Czysty dół i podbita góra, a może podbita góra z przesterowaniem - wystarczy wybrać odpowiedni BIAS i BOOST, załączając switch RANGE w pozycję HIGHs i voila. Do tego można jeszcze dopasować sygnał na wyjściu, wygładzając go (przełącznik HIGHS w pozycji SMOOTH) lub rozjaśniając (pozycja BRIGHT). Jednym słowem - brawa dla Chandlera!

PODSUMOWANIE

Zalew dostępnych na rynku efektów gitarowych może niekiedy prowadzić do zawrotu głowy. Tym cenniejsza jest propozycja uznanej marki - Chandler - branżowej legendy, współpracującej z nazwiskami, które odmieniły bieg historii muzyki. Little Devil Colored Boost jest warty każdej z tysiąca czterystu złotówek, jakie trzeba nań wydać. Ręcznie składany, najlepsze dostępne podzespoły, dekady inżynieryjnego doświadczenia, nieobecna w innych produktach funkcjonalność. Warto spróbować, bo być może będzie to ostatni booster jaki kiedykolwiek kupicie.