Covery, czyli jak tworzyć, nie komponując
Nagranie coveru wydaje się proste. Wystarczy wziąć hit sprzed lat, dodać rytmy w stylu techno czy disco, i... przebój gotowy.
Czy aby na pewno to wystarczy? Nie można przecież zapominać o właściwym wyborze utworu i perfekcyjnej aranżacji. Dobry cover może: a) sprawić, że zapomnisz, jak brzmiał oryginał, b) wywołać ożywioną debatę na temat tego, co jest lepsze – cover czy oryginał. Jedno jest jednak pewne: covery nagrywać warto. Nawet bardzo znani artyści nie wstydzą się sięgać po stare utwory innych wykonawców i zazwyczaj na tym korzystają. Są też dwie szkoły nagrywania tego typu utworów – jedna to postępować tak, aby jak najmniej odejść od oryginału, druga to odmienna interpretacja utworu i wykonanie go w innym gatunku muzycznym, nadając mu tym samym cechy oryginalności.
Dla muzyków chcących nagrać udany cover podajemy poniżej kilka przydatnych rad, poczynając od sposobu wyboru piosenki aż do jej aranżacji. Na początek jednak radzimy, aby nie nagrywać coveru piosenki „Stairway To Heaven”! W tym przypadku stworzenie lepszej wersji niż oryginał będzie po prostu niemożliwe.
1. DOBRY COVER CO TO WŁAŚCIWIE ZNACZY?
Wprawdzie zdania na ten temat są podzielone, ale covery, które stały się przebojami, mają zazwyczaj jedną wspólną cechę, a mianowicie: nowa wersja prawie zawsze różni się od oryginału, bowiem artysta wyraźnie zmienia jej styl. Można na początek wykonać pewne ćwiczenie polegające na jednoczesnym wysłuchaniu wersji oryginalnej i zmienionej, ponieważ wtedy łatwiej jest wychwycić różnice. Należy przy tym dobrze wsłuchać się w instrumenty, aranżację, brzmienie gitary, styl śpiewania i tempo. Dzięki temu można sobie odpowiedzieć na pytanie: które elementy zostały zachowane, a które zmienione? Poprzez analizę ulubionych coverów z łatwością można zidentyfikować frazy, które nam się podobają.
WARTO POSŁUCHAĆ
Utwór: „All Along The Watchtower”
Oryginalne wykonanie: Bob Dylan
Cover: Jimi Hendrix
Cover ten uważany jest przez wielu za najdoskonalsze wykonanie i za znakomitą aranżację. Można powiedzieć, że Hendrix z piosenki swojego ulubionego wykonawcy zrobił swój własny kawałek. To przypadek, w którym cover jest zdecydowanie lepszy od oryginału, zresztą sam Bob Dylan przyznał, że woli wersję Hendriksa...
Utwór: „Hallelujah”
Oryginalne wykonanie:
Leonard Cohen
Cover: Jeff Buckley
Jeff Buckley zrobił z pieśni Cohena genialny utwór, który mimo wszystko pozostał niedoceniony. Niemniej jednak kompozycja „Hallelujah” w nowej wersji uważana jest za najlepsze osiągnięcie Jeffa Buckleya.
Utwór: „Feeling Good”
Oryginalne wykonanie: Nina Simone
Cover: Muse
Utwór zyskał oryginalny charakter dzięki Mattowi Bellamy'emu. Został nagrany w taki sposób, że większość fanów grupy nie zdaje sobie sprawy, że „Feeling Good” nie jest utworem Muse...
2. WYBIERZ ODPOWIEDNI UTWÓR
Wybór właściwego kawałka jest bez wątpienia najważniejszy. Jak wybierać? Są pewne strategie, które jak dotąd okazały się skuteczne. Jedna ze sprawdzonych metod to sięgnięcie po przebój reprezentujący inny gatunek muzyczny i przerobienie go na swój własny styl. Najlepiej wybrać przebój sprzed lat, do tego zapomniany, a następnie rozebrać go na czynniki pierwsze. A co później? Należy (uwaga!) odrzucić wszystko oprócz melodii i akordów. Zostanie nam szkielet, który możemy wypełnić w dowolny sposób i nagrać zgodnie z własnym stylem. To zadziwiające, jaką transformację przechodzą piosenki, gdy się je nagra w konwencji innego gatunku muzycznego. Dobrym przykładem jest utwór „Valerie”. Wersja, która przeciętnemu słuchaczowi przyjdzie do głowy jako pierwsza, jest wykonanie Amy Winehouse. To tylko dowód na to, jak świetną robotę wykonał producent Mark Ronson. Jednak niekoniecznie trzeba sięgać po utwór sprzed lat, bowiem równie dobrze można wziąć na warsztat współczesny utwór w stylu pop. Tutaj dobrym zabiegiem jest nagranie wersji cięższej, czyli np. rockowej lub nawet metalowej. Przykładem może być cover „Since You Been Gone” (oryginalnie: Kelly Clarkson) nagrany przez zespół A Day To Remember. Zresztą piosenki pop nagrane przez zespoły metalowe mogą być dość ciekawym elementem podczas koncertów. Trzeba jednak pamiętać, że przeboje pop nie mają długiej żywotności, co może mieć negatywny wpływ na sukces takiego coveru. Jest jeszcze jeden sposób na cover: nagranie czegoś nietypowego, czego nikt się po zespole nie spodziewa. Kilka formacji punkowych zdecydowało się nagrać standardy muzyki rozrywkowej z lat 80., znane melodie z filmów czy pochodzące z programów telewizyjnych (Green Day nagrali cover ścieżki dźwiękowej do serialu „The Simpsons”). Taki pomysł może okazać się trafiony, bowiem dzięki oryginalnej wersji znanego szlagieru zespół ma szansę być zauważony przez szerszą publiczność.
WARTO POSŁUCHAĆ
Utwór: „Teardrop”
Oryginalne wykonanie: Massive
Attack Cover: Newton Faulkner
Faulkner zmienia w intro oryginału perkusję na solówkę w wykonaniu gitary akustycznej. Brzmi to naprawdę nieźle!
Utwór: „Hurt”
Oryginalne wykonanie: Nine Inch
Nails Cover: Johnny Cash
Johnny Cash udowodnił, że można coverować w całkiem odmiennym stylu: przerobił ciężki utwór na wersję lżejszą.
Utwór: „You Really Got Me”
Oryginalne wykonanie: The Kinks
Cover: Van Halen
To rockowy kawałek nagrany w nowej wersji z prawdziwym „pazurem”, gdzie główny riff został zagrany na gitarze z mocnym przesterem. Oczywiście Eddie Van Halen nie omieszkał tu dodać swojego ulubionego tappingu.
3. WYBIERZ MOTYW PRZEWODNI
Załóżmy, że wybrałeś już odpowiedni utwór. Teraz skoncentruj się na jednym fragmencie, wokół którego zbudujesz całość. Jak to zrobić? Najlepiej wybrać najbardziej chwytliwy motyw, który przykuje uwagę słuchacza. I tu również dobrze jest zastosować kilka zmian, na przykład można użyć przesteru w partiach gitarowych albo zagrać dany fragment na innym instrumencie niż w oryginale. Można zastąpić gitarę klawiszami czy postąpić odwrotnie, zamieniając solo fortepianowe na motyw grany na gitarze akustycznej. Wszystkie chwyty są tu dozwolone. Ważne, aby całość była oryginalna, wręcz nowatorska, i różniła się od tego, co ludzie do tej pory słyszeli. Pamiętajmy, nasz cover nie stanie się przebojem tylko dlatego, że wybraliśmy dobrą piosenkę.
WARTO POSŁUCHAĆ
Utwór: „Smooth Criminal”
Oryginalne wykonanie: Michael
Jackson Cover: Alien Ant Farm
Muzycy z Alien Ant Farm wykonali prosty, ale efektowny zabieg: zamienili partię basu na ostry gitarowy riff. Szacunek!
Utwór: „Gimmie! Gimmie! Gimmie!”
Oryginalne wykonanie: ABBA
Cover: Yngwie Malmsteen
W wersji Abby główny riff grany jest na klawiszach, natomiast Malmsteen wykonał tę partię na Stratocasterze, dając wspaniały popis swojej wirtuozerii.
Utwór: „Wicked Game”
Oryginalne wykonanie: Chris Isaak
Cover: HIM
Mikko „Linde” Lindström dodał przester do czystej gitary, którą słychać w wersji oryginalnej. Jest to kolejne proste, ale za to bardzo efektowne rozwiązanie.
4. NIE ZAPOMNIJ O ARANŻACJI
Wybrałeś już piosenkę i masz motyw przewodni, czas zatem skupić się na aranżacji. Na tym etapie należy określić tempo utworu i wybrać instrument, na którym zagrane zostaną poszczególne partie (jak już pisaliśmy, byłoby dobrze, aby główny motyw został zagrany na innym instrumencie niż w oryginale). Jeśli zmieni się styl utworu, niektóre partie będą grane głośniej, a inne ciszej, przez co zmieni się również dynamika kompozycji. W końcu można pomyśleć o wzbogaceniu utworu gitarową solówką, o ile rzeczywiście wniesie ona coś ciekawego do całości.
WARTO POSŁUCHAĆ
Utwór: „Tainted Love”
Oryginalne wykonanie: Gloria Jones
Cover: Marilyn Manson
Kompozycja ta została nagrana przez grupę Marilyn Manson w zwolnionym tempie, co razem z nowoczesnym, ciężkim brzmieniem gitary stworzyło niesamowity nastrój i nadało piosence wyjątkowy klimat.
Utwór: „Whiskey In The Jar”
Oryginalne wykonanie: Thin Lizzy
Cover: Metallica
Hetfield i spółka zastąpili akordy grane na gitarze akustycznej mocnymi powerchordami. Dzięki temu utwór nabrał tempa i stał się bardziej dynamiczny.
Utwór: „Word Up”
Oryginalne wykonanie: Cameo
Cover: GUN
Tutaj partie grane w oryginale na klawiszach zostały zagrane na gitarze. Pojawiła się też nowa solówka gitarowa, która idealnie pasuje do całości.
5. NAGRAJ COVER!
Podane powyżej reguły na ogół się sprawdzają, ale oczywiście istnieją od nich liczne wyjątki: Faith No More postąpili wbrew wszystkim zasadom i nagrali bardzo zbliżony do oryginału cover piosenki „Easy”, a mimo to ich wersja stała się wielkim przebojem. A więc, do dzieła! I jeśli ktoś ma ochotę nagrać wersję reggae utworu „Master Of Puppets”, to proszę bardzo! W muzyce wszystko jest możliwe...
6. TEGO NIE RÓB
Na koniec warto wspomnieć o tym, czego nie powinno się robić przy nagrywaniu coverów. Pierwsza zasada mówi, że nigdy nie należy starać się za wszelką cenę kopiować oryginał. Natomiast zasada druga mówi, że nie należy wybierać piosenki, która naprawdę nam się podoba, istnieje bowiem ryzyko, że nie uda się nagrać lepszej wersji. Bo cóż w końcu będziemy w stanie zmienić w doskonałym – naszym zdaniem – utworze? I czy naprawdę można przebić klasykę w stylu „Welcome To The Jungle”?
EKSPERT RADZI...
Gitarzysta HIM, Mikko „Linde” Lindström, mówi o nagrywaniu coveru „Wicked Game”: „Ten cover nagraliśmy dość dawno temu. Chcieliśmy, żeby utwór był cięższy niż oryginał. Rezultat bardzo nam się spodobał i właśnie dzięki niemu podpisaliśmy nasz pierwszy kontrakt! W sumie to partie gitarowe niczym nie różnią się od oryginału – dodałem tylko przester i trochę flażoletów. Moja rada jest taka: jeśli bierzesz się za nagrywanie coveru, pamiętaj, żeby zabrzmiał inaczej niż oryginał. Powinien się wyróżniać. Jeśli tak nie jest, to w ogóle nie powinieneś zabierać się za jego nagrywanie”.
ZASADY W PIGUŁCE
Pięć złotych zasad dotyczących nagrywania coverów:
1. Bądź oryginalny i nie kopiuj innych. Kopiowanie to przecież czyste lenistwo.
2. Uważaj na partie gitarowe – dodanie zbyt mocno przesterowanych gitar do motywów, które oryginalnie nie zostały zagrane na gitarze, może być ryzykowne.
3. Bądź ostrożny w doborze solówek. Dodaj je tylko wtedy, kiedy uważasz, że są one absolutnie niezbędne.
Poproś pozostałych członków zespołu o obiektywną opinię na ten temat.
4. Eksperymentuj z tempem i próbuj zagrać wybraną przez siebie piosenkę szybciej oraz wolniej. Inne niż w oryginale tempo pozwoli coverowi się wyróżnić.
5. Wystrzegaj się piosenek „doskonałych”. Chcesz nagrać cover „Stairway To Heaven”, „One” czy „Killing In The Name Of”? Utwory idealne radzimy zostawić w spokoju...
FOT. BEN COLLINS / UNSPLASH