Recenzje
2010-04-28
Nasza ocena:
7
/10
Muzycy Bon Jovi wyrobili sobie taką markę, że chyba każdy, kogo zapytamy na ulicy o choćby kilka piosenek z ich repertuaru, bez trudu zanuci je pod nosem. Na taką rozpoznawalność trzeba długo pracować i regularnie pojawiać się z nowymi propozycjami płytowymi na rynku.
"The Circle" to już jedenasty album studyjny tego amerykańskiego zespołu. Płyta jest powrotem do rockowych brzmień bandu kojarzonych chociażby z krążkiem "Have A Nice Day" (2005). Nawiązań do wspomnianego wydawnictwa jest na "The Circle" sporo, np. w utworze "Bullet", który ma bardzo podobną motorykę do "I Want To Be Loved", i takich momentów odnajdziemy na "The Circle" dużo więcej. Najnowsza płyta wzbija się wysoko ponad przeciętną w kwestiach warsztatowych i widać, że muzycy z Bon Jovi to sceniczni wyjadacze doskonale radzący sobie nie tylko w rockowym rzemiośle, ale również w tworzeniu hitów. Jestem więcej niż pewien, że piosenki z tej płyty zawojują listy przebojów i nie raz usłyszymy je w stacjach radiowych.
Muzycy z Bon Jovi zapowiadali jednak, że ten krążek będzie zdecydowanie bardziej "niezależny" od poprzednich i że chcą pokazać na nim prawdziwy rock’n’rollowy pazur. Czy faktycznie tak się stało? Na pewno nie do końca, gdyż płyta ta, chociaż bardzo dobra pod względem muzycznym, wciąż prezentuje istnie komercyjną naturę Bon Jovi.
Michał Pakulski
