LTD EC-1000
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Zadziwiającą rzeczą jest fakt, że pomimo upływu czasu i zmieniających się muzycznych trendów, konstrukcja Les Paul cieszy się niezmienną popularnością.
Gitara, którą za chwilę przedstawię, jest nieco unowocześnioną i zmodyfikowaną wersją wspomnianego modelu. Firma ESP produkuje gitary już od wczesnych lat 80. i przez ten czas zyskała sobie doskonałą renomę, szczególnie wśród muzyków preferujących cięższe brzmienia. Tak też jest i w tym przypadku - wygląd gitary LTD EC-1000 sugeruje, że będzie groźnie. Drapieżność i elegancja - to pierwsze słowa jakie przyszły mi do głowy po ujrzeniu tego instrumentu.
BUDOWA
LTD EC-1000 kontynuuje linię wzorniczą nieśmiertelnej konstrukcji Gibsona Les Paula. Wprowadzono jednak kilka zmian i unowocześnień, które za chwilę postaram się przedstawić. Zacznijmy jednak od początku. Korpus zbudowany jest z mahoniu, co potwierdza jego waga - odpowiednio duża dla tego rodzaju drewna. W porównaniu z kształtem Gibsona, EC-1000 ma nieco cieńszy korpus, wyfrezowany w tylnej części na wzór Stratocastera. Krótko mówiąc, instrument ten jest bardzo wygodny. Ładnie prezentuje się biały binding w połączeniu z macicą perłową. Kontrolę nad brzmieniem sprawują trzy potencjometry (2×VOLUME, 1×TONE) oraz 3-pozycyjny przełącznik przetworników. Gitara została wyposażona w elektronikę EMG: przy mostku legendarny już 81, a przy gryfie 60. Układ oczywiście jest aktywny, a bateria została umieszczona w specjalnej komorze dostępnej z tyłu korpusu. Instrument posiada dwuczęściowy mostek typu tune-o-matic. Jest to wersja wyposażona w sprytny patent, wykonana przez firmę TonePros. Zarówno strunociąg, jak i mostek z regulowanymi siodełkami posiadają dokręcane kluczem imbusowym śruby, które unieruchamiają te elementy. W ten sposób nawet po zdjęciu strun mostek pozostaje na swoim miejscu. Efektem takiego rozwiązania jest lepsze przekazywanie drgań poprzez trzpienie bezpośrednio na korpus, a tym samym zwiększenie sustainu i poszerzenie pasma dźwięku.
Gryf został wklejony w korpus, a wykonano go z trzech kawałków mahoniu. Posiada wygodny profil typu "U" - generalnie jest dość wąski (42mm na siodełku) i stosunkowo cienki. Palisandrowa podstrunnica posiada 24 progi - są one dość duże, ułatwiają więc podciąganie strun czy grę technikami legato. Zarówno ich wykończenie, jak i nabicie wykonane zostało idealnie. Wypolerowanie jest tak dobre, że możemy się w progach przejrzeć jak w lustrze...
Podstrunnica ozdobiona jest markerami w kształcie flag, które wykonane są z abalonu. Jest także binding biegnący wokół podstrunnicy i główki. Podobnie jak w korpusie, składa się on z białej lamówki i masy abalone. Główkę wyposażono w doskonałe blokowane klucze firmy Schaller zamontowane w układzie 3+3. Połączenie główki z gryfem wzmocniono poprzez zastosowanie tzw. kopyta. Dzięki temu wzrasta znacznie odporność na ew. złamanie.
Elementem, który z reguły jest najsłabszym ogniwem w wielu instrumentach, jest siodełko. W tym przypadku jednak nie występuje żaden problem, albowiem zastosowano tu produkt firmy Earvana. Siodełko jest doskonale wykonane, a dzięki specjalnej konstrukcji zapewnia poprawne strojenie w większości pozycji. Na czym polega tajemnica pomysłu firmy Earvana? Otóż każda ze strun ma przesunięty punkt podparcia - niektóre struny są bliżej pierwszego progu, niektóre dalej. Dzięki temu można uzyskać poprawność stroju, szczególnie w pierwszych pozycjach. W odróżnieniu od wielu innych podobnych konstrukcji, zastosowane tutaj rozwiązanie po prostu... działa. Zarówno korpus, jak i gryf wykończono czarnym lakierem o wysokim połysku. W połączeniu ze złotym osprzętem i zdobieniami z abalonu, design tej gitary naprawdę robi wrażenie. Poza tym trzeba przyznać, że instrument jest bardzo starannie wykonany. Absolutnie wszystko jest na swoim miejscu i niczego przed rozpoczęciem gry nie trzeba samemu poprawiać.
WRAŻENIA
Jeżeli kształt Les Paula kojarzył się Wam do tej pory z pewną topornością i niewygodą, to teraz możecie o tym zapomnieć. LTD EC-1000 świetnie leży w dłoni, a ergonomiczny korpus idealnie dopasowuje się do grającego. Pomimo dość wąskiego i cienkiego gryfu gitara raczej nie aspiruje do miana wyścigówek. Oferuje jednak doskonałe wyczucie dźwięków podczas gry akordowej. Wymiary i kształt gryfu zapewniają dużą uniwersalność. Zarówno gitarzyści rytmiczni, jak i solowi powinni być usatysfakcjonowani. Instrument oferuje bowiem naprawdę niską akcję strun, w czym zasługa idealnie nabitych progów. Muszę przyznać, że widziałem już wiele instrumentów ze stajni ESP i wszystkie charakteryzowały się bardzo precyzyjnym wykończeniem progów. Gitara prezentuje się bardzo dobrze zarówno od strony technicznej, jak i wizualnej. A jak przedstawiają się walory brzmieniowe? Podczas odsłuchu niepodłączonego instrumentu szczególną uwagę zwraca świetny sustain i bardzo zrównoważone pasmo. EC-1000 brzmi dość jasno zważywszy, że w całości została wykonana z mahoniu. Bardzo ładna, selektywna góra, odpowiedni bas i bardzo miękki środek.
PODŁĄCZAMY
Czas sprawdzić jak wypadnie test właściwy, czyli po podłączeniu gitary do wzmacniacza. Uzyskane czyste brzmienie jest zaskakująco odmienne od tego, którego spodziewalibyśmy się po odsłuchu na sucho. Gdzieś uciekł miękki środek i bas, osłabieniu uległa też dynamika. Prawdopodobnie zasługa w tym aktywnych przetworników EMG, które należą w końcu do bardzo silnych pod względem poziomu sygnału wyjściowego. Dlatego dość średnio sprawują się na barwach czystych. O grze na przetworniku przy mostku można właściwie zapomnieć. Jego konstrukcja predysponuje go do zastosowania w barwach mocno przesterowanych (przesterowuje on nawet kanał czysty większości wzmacniaczy). Przetwornik przy gryfie ma nieco inną charakterystykę, dźwięk posiada szersze pasmo i niższy poziom wyjściowy. Umożliwia to zastosowanie w grze barw czystych, które w tym przypadku brzmią dość przyzwoicie, choć niezbyt rewelacyjnie. Po odpowiedniej korekcji wzmacniacza i zmniejszeniu sygnału wejściowego można osiągnąć całkiem ładne, ciemne i głębokie brzmienie. Połączenie obydwu przetworników przynosi efekt w postaci wycofania środka. Barwa ta jest jednak słabo określona i według mnie mało charakterystyczna.
Zobaczmy więc jak przedstawia się instrument przy zastosowaniu barw przesterowanych. Przetwornik przy mostku zachowuje się tak, jak można się było spodziewać po tej legendarnej konstrukcji. Długi sustain, wyrównane pasmo, dobra zawartość wysokich alikwotów. EC-1000 jest zdecydowanie instrumentem do mocnej gry - im mocniejsze przesterowanie, tym większy słychać pazur. Brzmienie jest dynamiczne, agresywne, z niezwykle dużą zawartością wysokich częstotliwości. Niewątpliwie ma to wpływ na przejrzystość i selektywność granych dźwięków. Wydaje się jednak, że brakuje trochę mięcha... Niskie i średnie częstotliwości nie są tak przekonywujące, jak w grze na sucho. Mimo to instrument ten brzmi bardzo ciekawie i zadziornie. Riffy akordowe odzywają się z dużą spójnością, stanowią doskonałą bazę podkładową dla solisty. Podczas gry solowej można odczuć zaletę dużej zawartości częstotliwości wysokich - ten instrument przebije się w każdym składzie. Poszczególne dźwięki są doskonale słyszalne, a duży zakres dynamiki pozwala stosować szerokie spektrum artykulacji. Jak zwykle przy podobnym układzie przetworników ustawienie przełącznika w pozycji środkowej nie wnosi zbyt wiele do brzmienia. Dużo zmienia się jednak podczas aktywacji przetwornika przy gryfie. Brzmi on bardzo przejrzyście, trochę przypomina przetworniki jednocewkowe. Nie jest przy tym pozbawiony mocnego dołu i tłustego środka. Nawet przy mocnym przesterowaniu zachowana jest artykulacja, a brzmienie - oprócz niewątpliwej mocy - posiada odrobinę składowej akustycznej instrumentu.
Spróbujmy zmniejszyć nasycenie przesteru, uzyskując brzmienie typu crunch. W odróżnieniu od przetwornika przy mostku, pozycja przy gryfie doskonale realizuje chrapliwe, lekko przesterowane barwy - naprawdę świetna dynamika i atak. Nieważne, czy gramy lekko pochody akordowe, czy z wściekłością uderzamy poszczególne dźwięki - ta gitara wiernie oddaje zamiary muzyka. Pomimo, że EC-1000 został zaprojektowany z myślą o mocnej grze, zwolennicy lżejszych blues-rockowych barw także powinni znaleźć coś dla siebie. Zastosowanie rewelacyjnego siodełka firmy Earvana nie jest tu żadnym chwytem reklamowym. Dzięki niemu instrument naprawdę stroi w pozycjach z uwzględnieniem pierwszych progów. Warunkiem jest oczywiście prawidłowe wyregulowanie menzury - w testowanej gitarze zabieg ten nie sprawił żadnych problemów.
PODSUMOWANIE
Tak jak wspomniałem już na początku, patrząc na EC-1000 przychodzą mi do głowy dwa słowa: drapieżność i elegancja. Elegancja, ponieważ design instrumentu jest po prostu piękny, a poszczególne zdobienia zostały bardzo dobrze dobrane, powodując, że już sam wygląd mówi nam o klasie gitary. Drapieżność - ponieważ dźwięk, jaki oferuje ta gitara, jest inny niż w przypadku znanych konstrukcji typu Les Paul. Przejrzysta góra, świetna dynamika, selektywność - to wszystko powoduje, że słychać specyficzny pazur. To instrument zdecydowanie do ciężkiego łojenia, choć niepozbawiony własnego charakteru wynikającego z budowy i odpowiedniego doboru gatunków drewna. Wykonanie jest absolutnie na najwyższym poziomie. Nie znajdziemy żadnych niedoróbek, albowiem dbałość o szczegóły stoi tu na najwyższym poziomie. Szkoda jedynie, że w (nie najniższą zresztą) cenę nie został wkalkulowany twardy futerał. Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione zalety tego instrumentu, polecam bliższe zapoznanie się z przedstawionym modelem. Jeśli szukacie przyciągającej oko i ucho gitary, która dostarczy mocnego, rockowego brzmienia - to model LTD EC-1000 powinien być naprawdę trafnym wyborem.
podstrunnica: palisander; progi: 24 jumbo;
mostek: stały tune-o-matic TonePros;
klucze: blokowane Schaller; siodełko: kompensowane Earvana;
elektronika: aktywna EMG (81 przy mostku i 60 przy gryfie), osobna
regulacja VOLUME i wspólna TONE;
wykończenie: czarny lakier o wysokim połysku; kraj produkcji: Korea