LTD Phoenix-1004
Rodzaj sprzętu: Gitara basowa
Patrząc wstecz na historię sprzętu muzycznego, trudno ją sobie wyobrazić bez pewnej japońskiej firmy, którą założył w Tokio w roku 1975 pasjonat i wizjoner: Hisatake Shibuya.
ESP przez lata doskonaliło swój lutniczy kunszt produkując cenione na świecie części zamienne do instrumentów. Przełom nastąpił wraz z wejściem na rynek amerykański, gdzie na przełomie 1984 i 1985 roku firma zaczęła wytwarzać wysokiej klasy, customowe gitary dla nowojorskich artystów, między innymi dla Page'a Hamiltona z grupy Helmet, Vernona Reida z Living Colour, Vinniego Vincenta i Bruce'a Kulicka z Kiss, a także dla Ronniego Wooda z zespołu Rolling Stones. To był ruch, który uwolnił lawinę. W roku 1996 powołana została do życia kolejna marka, tym razem skierowana ku młodym i mniej zamożnym muzykom. Fundamentalnym założeniem było oferowanie bezkompromisowej jakości za rozsądne pieniądze. Czy rzeczywiście niższa cena instrumentów LTD nie oznacza ich niższej jakości? O tym przekonamy się za chwilę.
Phoenix-1004
Pierwszy rzut oka na testowany bas wyjaśnia wszystko – mamy do czynienia z konstrukcją mocno inspirowaną słynnym Firebirdem, produkowanym przez firmę Gibson. Był to model stworzony w roku 1963 we współpracy z projektantem samochodów, Rayem Dietrichem. Japońska reinkarnacja Feniksa ma solidny, klonowy gryf przechodzący przez cały korpus, do którego przyklejone są asymetryczne, mahoniowe skrzydełka. Podstrunnicę z 21 progami extra jumbo wykonano z hebanu – pod nią gryf ma profil wąskiego „U”. Główka, oczywiście jak to w Firebirdzie, jest w układzie odwróconym (reversed). Osprzęt, zarówno klucze jak i mostek, firmuje Gotoh. Gitara wyposażona jest w aktywny system EMG, którego „uszami” są dwie przystawki EMG 35DC. Do ich kontroli służy standardowy zestaw potencjometrów: VOLUME 1, VOLUME 2 i MASTER TONE. Kształt a'la Firebird będzie miał swoich zwolenników i przeciwników. Gitarzyści preferujący bezpieczne rozwiązania, wiosła w kolorze drewna i klasyczne kształty stwierdzą, że gitara jest brzydka. Ci z duszą buntownika docenią ten design jako podkreślenie swojego rockowego image.
Gramy
Feniks już na sucho nie pozostawia nam złudzeń. Konstrukcja neck-thru robi swoje. Dźwięk przenoszony ze strun na mahoniowy korpus jest mocny jak dzwon. W zasadzie basówka ta rezonuje aż tak mocno, że trzeba podnieść nieco struny, aby uniknąć brzęczenia – nie można chyba tego jednak uznać za wadę. Gitara nie należy też do najlżejszych – to kawał solidnej dechy, który nie będzie przyjazny dla naszego kręgosłupa, ale wpływa niezwykle pozytywnie na każdą wydobywaną nutę. Po podłączeniu do wzmacniacza akustyczne właściwości instrumentu zostają poddane próbie przejścia przez aktywną elektronikę. Z jakim skutkiem? To najlepiej słychać w próbce na załączonym CD, którą warto porównać z testowanym również w tym numerze Fernandesem, wyposażonym w takie same przetworniki. Brzmienie Phoenixa jest szlachetne, selektywne i nasycone owym środkiem, z którego tak słyną humbuckery EMG, a który w tej mahoniowo-klonowej konstrukcji neck-thru nabiera dodatkowej głębi. Zwróćcie uwagę na niskie pasmo w nagraniu – czy słyszycie ten niski growl? LTD brzmi jakby urodziła się do pracy z aktywnym systemem EMG – konstruktorzy tego modelu wiedzieli najwyraźniej co i po co robią. Jednocześnie da się tak pokręcić gałkami, aby uzyskać ciepły, mruczący i jednocześnie niezamulony sound kiedy będziemy tego potrzebować. Bas LTD Phoenix1004 można podsumować zdaniem najczęściej wypowiadanym w redakcyjnym studiu podczas nagrywania próbek: „Wszystko tu się zgadza”.
Testował: Janusz Witaszek Tekst: Krzysztof Inglik
DANE TECHNICZNE:
Korpus: mahoń
Szyjka: klon, neck-thru-body, profil „U”
Podstrunnica: heban
Progi: 21 XJ
Klucze: Gotoh
Mostek: Gotoh
Pickupy: EMG 35DC
DOSTARCZYŁ: Sound Service GmbH