Efekty z serii Fly Rig są tak charakterystyczne, że trudno pomylić je z innymi kostkami. Wydłużona obudowa o niskim profilu, miniaturowe gałki potencjometrów i kilka przełączników nożnych ułożonych w jednej linii to cechy charakterystyczne tych efektów.
Pierwszy model z tej linii, nazwany po prostu Fly Rig, został wprowadzony na rynek pięć lat temu, więc nic dziwnego, że producent zdecydował się na odświeżenie serii. Sprawdźmy, czego można się spodziewać po nowych efektach.
BUDOWA
Obydwa efekty zamknięto w solidnych, metalowych obudowach, których boki wykonano z estetycznych arkuszy blachy szczotkowanej. Trudno doszukać się tu istotnych różnic w porównaniu do poprzedniej wersji urządzeń, dlatego na pierwszy rzut oka trudno stwierdzić, że to nowe efekty. Jedno się nie zmieniło – każde z urządzeń jest właściwie miniaturowym zestawem kilku niezależnych efektów, których sercem jest niezmiennie klasyczny układ firmy Tech 21, z którego jest ona najbardziej znana, a mianowicie SansAmp.
Skoro mowa o porównaniach, to sprawdźmy, jak wypada nowa wersja kostki sygnowanej nazwiskiem Kotzena. Pierwowzór posiadał kontrastowy i wyrazisty nadruk z dosłownie olbrzymimi nazwami sekcji DLA, AMP i OMG. Tym razem jest odwrotnie i panel sterujący ozdobiono delikatnym wzorem przypominającym wzorzysty dywan. Tak więc efekt jak znalazł do sali prób z obowiązkowym, bogato zdobionym dywanem na podłodze... Podobnie jest w przypadku wersji podstawowej (Fly Rig 5 v2), na której nadrukowano powtarzający się motyw na bazie litery S lub cyfry 5 – trudno powiedzieć.
Richie Kotzen to jeden z najbardziej znanych endorserów marki Tech 21, który od lat używał pierwszej wersji kostki Fly Rig RK5. Efekt ten powstał poprzez zastąpienie modułu Plexi z oryginalnego Fly Riga poprzez przester sygnowany przez artystę – Tech 21 OMG. W tej chwili ten overdrive został przeprojektowany i umożliwia uzyskanie większego zakresu przesterowania. Oprócz OMG w kostce umieszczono sekcję Delay, Reverb/Tuner oraz Boost. W poprzedniej wersji nie było tunera. Nowością jest również gniazdo XLR, które znajdziemy także w wersji srebrnej. W dolnej części panelu sterującego każdego efektu znajduje się pięć przełączników nożnych: TAP/SPEED, DELAY, REVERB/ TUNER, OMG i BOOST (w sygnaturze Kotzena) oraz TAP/ REVERB, DELAY, BLONDE/TUNER, BOOST i PLEXI (w wersji podstawowej).
W górnej części panelu umieszczono po 14 (RK5) lub 13 (Fly Rig 5 v2) gałek potencjometrów, które – podobnie jak we wcześniejszych wersjach – są wyposażone w podświetlenie. Kolory diod LED są uzależnione od sekcji, z której pochodzi dana gałka, dlatego łatwo zorientować się, o który zestaw regulatorów chodzi, tym bardziej, że diody konkretnej sekcji świecą jedynie w przypadku włączenia jej za pomocą dedykowanego przycisku. Przeznaczenie poszczególnych regulatorów jest raczej oczywiste, np. przyciski TAP pozwalają nabić tempo przydatne przy ustawianiu czasu powtórzeń delaya, BOOST służy do podbicia sygnału, a DELAY do aktywacji linii opóźniającej. Trudno byłoby wymienić tu wszystkie regulatory i opisać ich funkcje, najważniejsze jest jednak to, że są one czytelnie opisane i po chwili łatwo się w tym połapać. Sprawę ułatwiają schematyczne linie łączące poszczególne elementy panelu, np. biegnące od gałek do footswitchy lub przycisków.
Urządzenia są zasilane za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza sieciowego dostarczającego prąd o napięciu 9 V (poprzednia kostka RK5 potrzebowała aż 12 V). Tradycyjnie już kostki są dostarczane w efektownym blaszanym pudełku z pokrywką, które jednak nie posiada żadnego zabezpieczenia w postaci np. pianki.
WRAŻENIA I BRZMIENIE
Układ SansAmp działa rewelacyjnie wciąż zadziwiając wysoką jakością brzmienia. Dźwięk jest rasowy, masywny i ładnie nasycony harmonicznymi, co zachęca do gry. Bez problemu uzyskamy tu zarówno lekki crunch, otwarty overdrive, jak i mocniejszy gain. Oczywiście wersja Plexi (czyli srebrna) jest delikatniejsza pod tym względem, natomiast RK5 pozwala na mocniejsze przesterowanie sygnału. Grając na obydwóch efektach można się przekonać, że są to właściwie pełnoprawne pedalboardy, w których umieszczono zestaw najbardziej istotnych na scenie efektów. Jest to wyraźnie widocznie szczególnie w wersji v2, ponieważ mamy nawet dostęp do pokładowego tunera, co w efekcie daje kompletny łańcuch urządzeń: analogowy preamp SansAmp wraz symulatorem kolumny głośnikowej, przester, delay i wreszcie reverb.
Pokładowe przestery oraz booster działają niezależnie, co zwiększa możliwości wykorzystania kostek np. przy dopaleniu wzmacniacza lub dodania dodatkowego gainu do przesteru. Operując ustawieniami preampu, boostera i przesteru można uzyskać ogrom możliwości w zakresie przesterowań. Podbicie BOOST w każdym z efektów działa w sposób transparentny, nie wpływając zbytnio na barwę. Mocnym punktem jest pokładowy pogłos, który daje przyjemny w odbiorze dźwięk o naturalnym, niewymuszonym charakterze. Zarówno Plexi, jak i OMG brzmią rasowo dając nasycony sound o dużej zawartości harmonicznych.
Obydwa układy oferują naturalne brzmienie, przy czym OMG pozwala na uzyskanie bardziej rasowych, sprawniej reagujących na zróżnicowaną artykulacyjnie grę dźwięków. Bez problemów uzyskamy tu zarówno klasyczne barwy typu vintage, jak i nieco bardziej współczesne, które z powodzeniem wykorzystamy nie tylko w rocku, ale również w bluesie czy fusion. Jeśli chodzi o wygodę użytkowania, to wciąż nie mogę się przyzwyczaić do niewielkich gałek potencjometrów, ale muszę przyznać, że producent musiał jakoś upchać sporo regulatorów na naprawdę niewielkiej powierzchni. Poza tym obsługa efektów jest łatwa i bezproblemowa, głównie za sprawą tradycyjnych gałek, a nie szeregu przycisków do programowania.
Tech 21 Fly Rig 5 v2:
Tech 21 Fly Rig 5 v2 RK5:
PODSUMOWANIE
Nowe kostki z serii Fly Rig mogą bez problemu zastąpić kilka większych, specjalizowanych efektów lub nawet niewielkich rozmiarów pedalboardy. Każdy z rigów posiada zestaw przydatnych efektów, które powinny sprawdzić się w większości przypadków, szczególnie że teraz urządzenia posiadają atrakcyjnie brzmiący pogłos i praktyczny tuner. Wersja srebrna jest nieco bardziej uniwersalna, ponieważ została wyposażona w pętlę efektów, natomiast sygnatura Kotzena to konstrukcja o zamkniętej budowie. Obydwie kostki zyskały pod względem estetyki i delikatne nadruki na ich powierzchni wyglądają całkiem ciekawie. Najważniejsze jest jednak to, że mimo dodania kolejnych funkcjonalności kostki z serii Fly Rig nadal charakteryzują się wyjątkowo niewielkimi wymiarami, co pozwala na łatwe transportowanie ich choćby w futerale na gitarę lub nawet kieszeni pokrowca.
przyłącza Fly Rig 5 v2: IN, OUT, SEND, RETURN, XLR OUT, 9V DC
przyłącza v2 RK5: IN, OUT, XLR OUT, 9V DC
wymiary: 317 x 63 x 32 mm (SxGxW)
zasilanie: zasilacz 9V DC (w zestawie)